Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Portowców zebrał owacje za odważne decyzje

Paweł Pązik
Trener Dariusz Wdowczyk (z prawej) staje się ulubieńcem kibiców w Szczecinie.
Trener Dariusz Wdowczyk (z prawej) staje się ulubieńcem kibiców w Szczecinie.
"Darek, Wdowczyk!" - skandowali kibice Pogoni Szczecin pod koniec zwycięskiego (4:0) meczu z Piastem Gliwice.

Fani mogli wręcz przebierać w bohaterach tego spotkania, przygotowując osobne pieśni dla Marcina Robaka (zdobywcy trzech bramek) czy Takui Murayamy (autor przepięknego gola). Owację zgotowali jednak trenerowi, doceniając to, co w kilka miesięcy zrobił ze szczecińskim zespołem.

Jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowego spotkania rozmowy kibiców były zdominowane przez doniesienia z konferencji przedstawiającej Adama Nawałkę, czyli nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN Zbigniew Boniek przyznał, że obok byłego już trenera Górnika Zabrze, rozważał też jeszcze jednego szkoleniowca z Polski, ale "jeszcze było za wcześnie, aby zaproponować jego kandydaturę". Zbigniewiwi Bońkowi chodziło właśnie o Wdowczyka, a to oznacza, że praca trenera Portowców została bardzo szybko doceniona. Dzisiejsza ofensywna i zwycięska Pogoń to jego autorski projekt, w którym ciągle dokonuje modyfikacji.

Z Piastem szczecinianie zagrali w ofensywnym ustawieniu 4-3-3, które przyniosło Portowcom cztery bramki już w pierwszej połowie. Ostatnio z Koroną Kielce Wdowczyk bez powodzenia próbował gry z trójką obrońców w linii, ale wyraźnie w kadrze Pogoni brakuje mu wykonawców do takiego systemu. Było to doskonale widać w meczu z Piastem, w którym stoperzy Hernani i Maciej Dąbrowski zagrali o klasę lepiej i pewniej, niż w poprzedniej kolejce. Jak każdy trener, także Dariusz Wdowczyk musi drżeć o dwie rzeczy: zmęczenie zawodników i kontuzje.

Tego pierwszego jeszcze nie widać, ale szkoleniowiec ma ograniczone pole wyboru wśród rezerwowych, choć w meczu z Piastem z bardzo dobrej strony pokazał się Moustapha Ouedraogo, ciekawą zmianę dał też Dawid Kort. Kontuzje leczą obecnie Mateusz Lewandowski (powinien wrócić w grudniu) i Edi Andradina (wypadł na dwa tygodnie). W meczu z Piastem groźnie wyglądał uraz Adama Frączczaka. - Ma "dziurę" w nodze, ale chyba skończy się na założeniu paru szwów - informuje trener Wdowczyk. Lekkiej kontuzji doznał też Murayama, ale obaj zawodnicy powinni wystąpić w sobotnim meczu z Widzewem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński