Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Łukasz Truskowski: Celem Okrętu na sezon jest rozwój. ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Trener Łukasz Truskowski wcześniej pracował m.in. w Akademii Stali Szczecin.
Trener Łukasz Truskowski wcześniej pracował m.in. w Akademii Stali Szczecin. Okręt Szczecin
Rozmowa z Łukaszem Truskowskim, trenerem Okrętu Szczecin. B-klasowy zespół pokonał już dwie rundy w regionalnym Pucharze Polski, a weekend inauguruje ligowe rozgrywki. Zobaczcie rozmowę ze szkoleniowcem i zdjęcia z pucharowego meczu Okręt - Czarni Czarnówko.

Jak wyglądała pana droga do Okrętu Szczecin?
Przez pewien czas byłem trenerem w Akademii Stali Szczecin. Zakończyłem tam pracę wraz z ostatnim sezonem. W pewnym momencie dostałem telefon, że Okręt szuka pierwszego trenera. Zawsze chciałem pracować z seniorami, ale interesował mnie klub, organizacja, plany na przyszłość. Spotkałem się z prezesem Grzegorzem Grzesiowskim i odbyliśmy kilkugodzinną rozmowę. Okazało się, że nadajemy na tych samych falach. Spodobał mi się ten projekt i tak zostałem trenerem Okrętu.

Nowy klub na mapie Szczecina

Jest pan dość młodym szkoleniowcem, 36-letnim. Czy taki wiek przeszkadza w pracy, bo niektórzy zawodnicy mogą być starsi od pana, czy pomaga, bo można łatwiej dotrzeć do młodych graczy?
Moim zdaniem wiek nie ma znaczenia. Kluczem są zasady, ustalenie wyraźnych reguł i trzymanie się ich. Wydaje mi się, że na razie wychodzi nam to całkiem dobrze. Świadczy o tym choćby frekwencja na treningach czy meczach.

Mieszka pan i pracuje na co dzień w Schwedt. Dojazdy nie przeszkadzają?
Mam pracę w Niemczech typowo biurową, od 7 do 15. Nie stoi na przeszkodzie by dwa razy w tygodniu dojechać na wieczorny trening czy na weekendowe spotkania.

Okręt Szczecin świetnie zaczął sezon w Pucharze Polski. Dwie wygrane, dwie rundy pokonane i jest historyczny wynik.
Dla nas Puchar Polski to przygoda i zbieranie doświadczenia. To młody klub i młody zespół, który dopiero raczkuje. W pierwszej rundzie trafiliśmy na Grot Gardno, regularny uczestnik A-klasy, z doświadczonymi piłkarzami. My ciągle także gramy i trenujemy na sztucznej murawie, więc trochę tej naturalnej trawy się obawialiśmy. Sam mecz to już walka i jeszcze raz walka. Nie byliśmy gorsi od rywala. Prowadziliśmy nawet 3:1. Skończyło się na 3:3 i karnych na naszą korzyść. Podobała mi się nasza wola walki, fakt, że wyszliśmy ze stanu 0:1. Minusów także było sporo, ale każdy zespół je ma. Idealnych nie ma. W drugiej rundzie graliśmy z Czarnymi Czarnówko. To był już inny zespół niż ten, z którym sparowaliśmy. Doszło kilku ciekawych graczy. My z nowym ustawieniem 1-3-5-2 pokazaliśmy walkę, zagraliśmy na zero z tyłu i udało nam się jedną bramkę strzelić. Jeżeli chodzi o nowe ustawienie namówić graczy jest łatwo, ale z realizacją zawsze są "ciężary". Trójkę środkowych obrońców mamy, ale problem jest z wahadłowymi i przemieszczaniem się w fazie obrony.

Jakie są cele na nowy sezon B-klasy?
Rozwój. A miejsce nie gorsze, niż w ostatnim sezonie. Chcemy awansować, ale jest w naszej grupie sporo mocnych ekip. Kilka drużyn rezerw, a z nimi nigdy nie wiadomo, w jakim składzie wystąpią. To zawsze mała niespodzianka. Na pewno jest to trudniejsza liga niż przed rokiem. Zaczynamy od wyjazdu do Trzebieży. Z Rybakiem wygraliśmy dwukrotnie w ostatnim sezonie.

Jak zawodnikom z B-klasy, czyli najniższej klasy rozgrywkowej w województwie, przetłumaczyć, że w pewnych aspektach mają przypominać piłkarzy z ekstraklasy?
To jest fajna rzecz. Obojętnie na jakim poziomie się występuje, trzeba próbować podchodzić do piłki jak najbardziej profesjonalnie. Rozumiem, że zawodnicy z amatorskich drużyn mają swoją pracę obok futbolu, ale jeżeli podpisują deklaracje, powinni stawiać się na treningach. Próbujemy sporo rzeczy robić profesjonalnie. Od pewnego czasu nagrywamy nasze spotkania, analizujemy je. Zacząłem ten element spokojnie. Wysłałem zawodnikom analizę jednego ze spotkań i czekałem na reakcję. Dodałem do tego także ankietę, co by chcieli podczas takich analiz poznawać, oglądać. Odzew zawodników był duży, więc wprowadziliśmy ten element na stałe. Piłkarze muszą mieć świadomość, że jeżeli są ludzie, którzy inwestują w nich własne, niemałe środki, mimo tego, że to B-klasa próbują sporo rzeczy tworzyć profesjonalnie, powinni odwdzięczyć się podobnym podejściem. U nas w klubie już to widać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński