Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Floty Świnoujście: Nie wykluczamy awansu

Rozmawiał Bartek Wutke
Petr Nemec rozumie, że trzeba się̨ w Świnoujściu przyzwyczaić do ciągłych zmian składu drużyny pomiędzy rundami.
Petr Nemec rozumie, że trzeba się̨ w Świnoujściu przyzwyczaić do ciągłych zmian składu drużyny pomiędzy rundami. Bartek Wutke
Rozmowa z Petrem Nemecem, trenerem I-ligowych piłkarzy Floty Świnoujście.

- Cel na rundę wiosenną?
- Cel jest ciągle ten sam. Grać jak najlepiej, utrzymać się w górnej połówce tabeli. Jeżeli uda się poprawić pozycję z poprzedniego sezonu, to będziemy się cieszyć (Flota zakończyła sezon na 7. miejscu). Oczywiście nie wykluczamy innych opcji, np. awansu. Trzeba grać tak, żeby wszystko było dobrze.

- Z pierwszej jedenastki odszedł tylko Michał Ciarkowski. Mimo to w sparingach grało aż czterech nowych graczy. Są aż tak mocni?
- No, nie do końca. Ta sytuacja była wymuszona kontuzjami (m.in. Bartłomieja Niedzieli). Nowi zawodnicy dobrze pracowali na treningach i to zaowocowało tym, że dostali szansę w sparingach. Ciężko mówić o wzmocnieniu drużyny, bo nie są to zawodnicy o wielkich nazwiskach. Nikogo bym z nich specjalnie nie wyróżniał, wszyscy prezentują równy poziom. Muszę dodać, że w sumie odeszło pięciu zawodników, a przyszło tylko czterech.

- Dlaczego czterech, przecież jest jeszcze Pedro?
- Pedro jest młodym, perspektywicznym zawodnikiem. Dość egzotycznym, przyszedł do nas z jednej ze szkółek Barcelony. W tej chwili jednak jego papiery nie są jeszcze załatwione i nie wiadomo, jak to się skończy. Niestety, nie może jeszcze grać w meczach o punkty.

- W bramce Floty w sparingach oglądaliśmy głównie dwójkę Alan Wesołowski - Krzysztof Żukowski. Czy któryś z nich może być już pewnym numeru 1?
- Mamy trójkę bramkarzy. Faktycznie, o miano pierwszego bramkarza rywalizują Wesołowski i Żukowski. Prawda jest taka, że trzeci - Przemek Kazimierczak - zostaje nieco w tyle i od niego tylko zależy, czy włączy się w tę walkę, czy nie. Oczywiście nikogo nie skreślam, ale za każdym razem będę powtarzał, że tylko od piłkarzy zależy - i dotyczy to każdej pozycji na boisku - czy będą grali, czy nie.

- Czy drużyna ma lidera?
- Nie. Od czasu odejścia bramkarza Sergiusza Prusaka zespół ciągle szuka osoby, która pociągnie grę do przodu. W tym sezonie chyba nic się nie zmieni i dalej będziemy szukać kogoś takiego. Są pewniacy do gry, ale powtarzam: tylko pracą na treningach można wywalczyć "jedynkę", "dwójkę", czy "piątkę". Podobnie wygląda sytuacja w ataku. Udało się nam zatrzymać Charlesa Nwaogu i to bardzo cieszy. W rundzie jesiennej był najlepszym snajperem i wierzę w to, że wiosną utrzyma formę. Jest mały krok do tyłu, bo jesienią miałem do dyspozycji czterech napastników. Teraz zostało mi tylko trzech.

- Przez ostatnie lata przez Flotę przewinęło się kilkunastu piłkarzy. Kogoś wyjątkowo brakuje w drużynie?
- Nie, nawet Prusaka. Po prostu taka jest sytuacja w klubie i trzeba się do tego przyzwyczaić. Niektórzy sami decydują się odejść, innym kończy się okres wypożyczenia, tak jak np. Ciarkowskiemu, czy wcześniej Dawidowi Kubowiczowi. Trzeba z tym żyć i umiejętnie ustawiać drużynę z nowych zawodników.

- Czego życzyć na wiosnę?
- Zdrowia, żeby piłkarze unikali kontuzji - tak jak zawsze się to mówi. Chciałbym też, żebyśmy grali tak jak sobie to przed sezonem wyobrażaliśmy, żebyśmy my byli zadowoleni, ale i kibice. Nie mamy ich za dużo, lecz warto dla tych, co przychodzą, grać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński