Trawa po szyję

- Teraz ta trawa jest jeszcze trochę mokra - mówi Jerzy Kostkiewicz, mieszkaniec osiedla Zachód w Stargardzie. - Za kilka dni, jak nie będzie padał deszcz, będzie wysuszona. A wtedy do pożaru niedaleko. Rok temu trawa się tutaj paliła.

Mieszkańcowi chodzi o przerośnietą trawę między osiedlem a hipermarketem. Niemal w całości jest on wojskowy, jednak w odległości 6 metrów od garaży postawionych przy ulicy 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty jest miejski.

- Inżynier miasta nie pali się do pomocy - mówi Jerzy Kostkiewicz. - Podobno nie ma pieniędzy. Kto jednak weźmie na siebie odpowiedzialność na pożar, który może w tym miejscu wybuchnąć.
Inzynier miasta rzeczywiście nie zamierza wyasygnować pieniędzy na uporządkowanie miejskiej części tego terenu.

- No bo nie ma na to pieniędzy - mówi Stanisław Kazimierski. - Podatek VAT podskoczył z 7 procent do 22. Staramy się na bieżąco pilnować pasów drogowych. Gdy mam wybierać, to w pierwszej kolejności przekażę pieniądze na uporządkowanie terenu w mieście, a dopiero później za garażami.

Wojsko, podobnie jak miasto, nie kwapi się do ścięcia uciążliwej trawy. Sytuacja jest jednak poważna. Choćby dlatego, że od momentu powstania hipermarketu przy ulicy Szczecińskiej mieszkańcy zrobili sobie ścieżkę prowadzącą do niego przez środek tej wielkiej trawy. Najczęściej wieczorami można tam także spotkać młodzież pijącą alkohol.

- Ktoś musi wziąć to wszystko pod uwagę - apeluje Jerzy Kostkiewicz.

Mieszkańcy mają nadzieję, że gdy miasto uporządkuje swoją część terenu, to zmobilizuje wojsko do tego samego. Miasto jednak liczy na to, że to wojsko zrobi pierwszy krok.

Interwencje. Czekamy pod numerem telefonu 578-47-28.