Największa nerwówka jest tam, gdzie jest to najmniej pożądane, czyli na bramce. Niepewni przyszłości są Waldemar Grzanka i Krzysztof Pilarz. Wszystko dlatego, że do Pogoni przychodzi Słowak Boris Pesković. W Widzewie są już niemal pewni, że od stycznia trafi do nich Pilarz.
- Nic nie wiem. Wiele dowiaduję się z gazet - mówi Krzysztof Pilarz. - Chciałbym dalej grać w Pogoni, ale wszystko zależy od prezesa. Rywalizacji z Peskoviciem się nie boję.
Prezes Dawid Ptak zapowiada, że Pilarz zostanie w zespole, ale drużynę opuści Grzanka.
- Ja też nic nie wiem. Mój kontrakt jest ważny, ale to nie jest gwarancja gry w Pogoni. Wiadomo, że gdy klub chce rozwiązać umowę, to piłkarz jest na straconej pozycji - mówi Waldemar Grzanka.