Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transfer Białka, czyli mniej minut dla Adamkiewicza, Mroza i Kowalczuka

Przemysław Sierakowski
Zbigniew Białek (z piłką) będzie pewnym ogniwem Wilków.
Zbigniew Białek (z piłką) będzie pewnym ogniwem Wilków.
King Wilki Morskie Szczecin ciągle się wzmacniają. Robią wszystko, by wyeliminować błędy i zagrać w upragnionej fazie play off.

Najnowszym nabytkiem zespołu jest Zbigniew Białek, który trenuje z drużyną od dwóch tygodni. Doświadczony silny skrzydłowy, znaczną część swojej kariery spędził na parkietach ekstraklasowych. Grał w m. in.: Czarnych Słupsk, Anwilu Włocławek, Baskecie Poznań, Polpharmie Starogard Gdański i Stelmecie Zielona Góra, z którym zdobył mistrzostwo Polski w 2013 roku. Ostatnie pół roku spędził w AZS Koszalin, ten okres nie był dla niego do końca udany.

Białek swoją przydatność dla Wilków Morskich podkreślił już w swoim debiucie, który wypadł na wyjazdowy mecz z Astorią Bydgoszcz. Ten wysoki gracz był jednym z powodów wygranej. Podczas 30 minuty gry zanotował 16 punktów i 5 zbiórek.

W kolejnym starciu Białek zagrał jeszcze lepiej. Przeciwnikiem Wilków był jeden z faworytów do awansu na parkiety Tauron Basket Ligi - Polfarmex Kutno. Silny skrzydłowy przebywał na parkiecie 31 minut. W tym czasie osiągnął statystyki na poziomie 24 punktów, 9 zbiórek, 4 asyst i 2 przechwytów. Gdyby nie postawa Białka w trzeciej kwarcie tego meczu, to spotkanie zakończyłoby się dużo wcześniej.

Co transfer byłego gracza AZS Koszalin oznacza dla rotacji kadrowej Wilków? Na pewno mniej szans na grę otrzyma Maciej Adamkiewicz. Doskonale potwierdzają to dwa ostatnie spotkania. Młody gracz spędził na parkiecie łącznie dwie minuty. Adamkiewicz świetnie spisywał się w pierwszej części sezonu. Ostatnimi czasy jednak jego forma sprawia wrażenie niższej. W większych tarapatach minutowych znajdzie się Igor Trela, który jeszcze przed przejściem Zbigniewa Białka nie spędzał zbyt wiele czasu na parkiecie. Silny skrzydłowy na pewno odciąży wysokich z pierwszej piątki.

Paweł Kowalczuk miał ostatnio problemy z dograniem meczu do końca i opuszczał parkiet za pięć przewinień. Natomiast drugi center - Paweł Mróz, miał problemy kondycyjne i gra w czwartej kwarcie sprawiała mu problem.
Problemem Wilków jest fakt, że bardzo często przegrywają walkę o zbiórki. Jest to spowodowane tym, że wysocy gracze często zostają na obwodzie, gdyż dysponują dobrym rzutem z dystansu. To z kolei wpływa na to, że w niektórych akcjach strefa podkoszowa pozostaje wolna.

Na papierze Wilki wyglądają na bardzo silny zespół. Mocna pierwsza piątka, solidni zmiennicy - to dobra podstawa sukcesu. Niestety, na razie nie potwierdza tego miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Marka Żukowskiego zajmują 7. miejsce, a przed nimi starcie z najsilniejszą ekipą ligi - SIDEnem Toruń.
Po ostatnim przegranym w końcówce meczu z Polfarmeksem w stronę szkoleniowca Żukowskiego spłynęła fala krytyki ze strony kibiców, którzy twierdzą, że sternik Wilków podejmuje złe decyzje kadrowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński