Eksperci zwracają uwagę, że stopień uszkodzenia części samolotu, który zajmował pilot i fakt, że miał kask ochronny - dawały szansę przeżycia wypadku. Niestety, stwierdzili zerwanie wszystkich pasów bezpieczeństwa w miejscu szwów, dlatego pilot uderzył przodem w betonową nawierzchnię pasa lotniska.
Zdaniem członków komisji, pasy zerwały się prawdopodobnie z racji wieku, nie były wymieniane przez 28 lat, czyli od momentu zbudowania samolotu.
Z raportu dowiadujemy się również, że samolot nabrał wysokość około 15 metrów po czym zaczął tracić gwałtownie prędkość i spadać. Kadłub uderzył w betonowy pas, w efekcie zniszczona została część konstrukcji. Kolejne uszkodzenia nastąpiły w wyniku obrotu samolotu wokół osi poprzecznej (koziołkował). Zatrzymał się siedzeniem do góry.
Ofiarą wrześniowego wypadku był prezes działającego w Chojnie stowarzyszenia Stratus (skupia ponad 20 miłośników paralotni i motolotni) wykonywał prawdopodobnie testowy lot ultralekkim samolotem na starym lotnisku. Niestety, nie udało mu się bezpiecznie wylądować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?