MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na poligonie pod Ustką. Utonął młody żołnierz. Poszukiwania ciała nie dały rezultatu

Bogumiła Rzeczkowska
Wideo
od 7 lat
W poniedziałek 5 sierpnia wieczorem w falach Bałtyku na wysokości Wicka Morskiego doszło do tragedii. Z kąpieli w morzu nie wrócił 27-letni żołnierz z Białej Podlaskiej. W nocy zakończono akcję poszukiwawczą. Po powrocie z akcji w porcie w Ustce „Orkan” miał kolizję z „Dragonem”.

Służby ratownictwa morskiego poszukiwały w poniedziałek wieczorem żołnierza, który nie wrócił z morza na plaży na poligonie. Niestety, bezskutecznie. Marynarka Wojenna ma wznowić działania we wtorek.

- W poniedziałek po godzinie 20 otrzymaliśmy informację z Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego WOPR w Szczecinie o tym, że na wysokości Wicka Morskiego osoba zażywająca kąpieli została wciągnięta w morze – mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Gdyni.

W tym czasie stan morza wynosił 3-4 stopnie w skali Beauforta, czyli były to warunki do wywieszenia czerwonej flagi w kąpieliskach strzeżonych. 27-letni żołnierz 18. Batalionu Rozpoznawczego z Białej Podlaskiej, który dopiero od dwóch miesięcy był w wojsku, poszedł popływać na plażę na terenie poligonu.

- Po otrzymaniu informacji natychmiast do akcji poszukiwawczej wyruszyli ratownicy z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Ustce pontonem i samochodem oraz statek ratowniczy „Orkan” z Ustki - relacjonuje Rafał Goeck. - Wypłynął też statek ratowniczy „Tajfun” z Darłowa, do akcji przyłączyła się policja i straż pożarna. Gdy statki były w drodze otrzymaliśmy informację, że do akcji poszukiwawczej przyłącza się śmigłowiec Marynarki Wojennej.

Poszukiwania trwały do godziny 22.40.

- Niestety, nie udało się odnaleźć żołnierza – mówi Rafał Goeck. - We wtorek poszukiwania ma wznowić Marynarka Wojenna.

Tymczasem po powrocie z akcji „Orkan” około godziny 23.30 miał kolizję w porcie w Ustce.

- Tak się nieszczęśliwie złożyło, że zacięła się manetka na jednym z silników podczas obracania, gdy „Orkan” dochodził już do swojego miejsca postojowego – informuje rzecznik MSPiR SAR. - Pomimo natychmiastowej reakcji mechanika, który odciął awaryjnie silnik od napędu, „Orkan” uderzył w wycieczkowego „Dragona”. Na szczęście stało się to na małej prędkości i nie ma dużych strat. „Dragon” ma połamane barierki, a z „Orkana” zeszło trochę farby. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Ludzie są cali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński