Do tragedii doszło w sobotę około godziny 15. - Szli na przełaj przez zamarznięte jezioro - mówi świadek zdarzenia, wędkarz ze Szczecinka. - Zarwał się pod nimi lód. Gdy dobiegłem w pobliże, tonął drugi z nich. Nic nie mogłem zrobić. Wezwałem pomoc, ale było już za późno.
Zdaniem strażaków, mężczyźni weszli na oparzelisko. - Lód w tym miejscu miał 2 cm grubości, na większości powierzchni jeziora jest około 15 cm - tłumaczy młodszy kapitan Jerzy Szeligowski, zastępca szefa PSP w Szczecinku. - Szukamy, ale niewiele możemy zrobić. W miejscu tragedii woda ma głębokość około 20 metrów. Pod lodem panuje półmrok. Trudno zlokalizować ciała.
W sobotę wieczorem płetwonurkowie przerwali poszukiwania. W niedzielę rano wznowiono akcję. Na razie bez rezultatów. Nie są jeszcze znane personalia topielców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?