Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trafił sędzinę w nos

dc
Tomasz Krzyżanowksi (Pro Kon Stal) przebija się przez blok UKS Błyskawica.
Tomasz Krzyżanowksi (Pro Kon Stal) przebija się przez blok UKS Błyskawica. Marcin Bielecki
Podczas rozgrzewki zawodnik UKS Błyskawica Rafał Streich trafił sędziującą spotkanie Barbarę Krzywdę piłką w nos. Pani arbiter nie mściła się jednak w trakcie meczu na gościach i to nie jej drużyna Pro Kon Stal zawdzięcza niespodziewane zwycięstwo nad liderem III ligi.

PRO KON STAL - UKS B£YSKAWICA G22 3:2 (25:17, 23:25, 17:25, 25:18, 15:8)

PRO KON STAL: Mendak, Janowicz, Krzyżanowski, Budynek, Migdał, Roszak oraz Makowski.

UKS BŁYSKAWICA G22: Streich, Kolasa, Błażniak, Cichosz, Krysiak, Łyszczek oraz Muszyński (libero), Mackiewicz, Dolatkiewicz, Jung.

W pierwszym secie po dwóch skutecznych blokach gospodarze objęli prowadzenie 10:8. Później wspomagani głośnym dopingiem swych kibiców powiększyli przewagę, a zespół UKS wyglądał na bardzo zdziwionych przebiegiem meczu. Po dobrym serwisie Tomasza Krzyżanowskiego Pro Kon Stal objął prowadzenie 20:14, a następnie skutecznymi atakami popisał się Paweł Janowicz.
W drugiej partii, m.in. dzięki dobrym zagrywkom Michała Mendaka, gospodarze prowadzili 19:14. UKS wygrał piłkę i na zagrywkę udał się Karol Błażniak, doprowadzając do stanu 19:21. Pro Kon Stal wyrównał na 21:21. Potem goście zdobyli trzy punkty z rzędu, lecz gospodarze doszli na 23:24. UKS poprosił o przerwę, a po niej Piotrowi Mackiewiczowi nie zadrżała w ataku ręka i było 1:1 w setach.
W trzeciej partii gospodarze wygrywali 6:2, lecz następnie zaczęli popełniać błędy. Na nic zdały się przerwy na żądanie.
UKS prowadził więc 2:1 i chyba doszedł do wniosku, że jest już po meczu. Nie przejął się początkowym prowadzeniem drużyny Pro Kon Stal w czwartej partii 3:1. Jednak później nie potrafił odrobić strat, a wspomagani dopingiem gospodarze powiększali przewagę.
Tie-break rozpoczął się dobrze dla UKS. Było 3:1 dla gości, więc trener gospodarzy Daniel Kaźmierczak poprosił o czas na przerwę. Pomogło. Pro Kon Stal wyrównał na 4:4, a następnie wygrał pięć kolejnych piłek i oszołomiony UKS nie był już w stanie zmienić losów pojedynku. Po ostatniej piłce zawodnicy Pro Kon Stal wraz z kibicami odtańczyli taniec zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński