Ważka trafiła do TOZ-u ponad rok temu wraz z małymi szczeniaczkami, które zostały odchowane i znalazły już nowe domy. Również ona trafiła do rodziny, która chciała zaopiekować się suczką, mimo wielu utrudnień i zaleceń dalszej pracy z nieufnym zwierzakiem. Niestety, podczas jednego ze spacerów Ważka zerwała się ze smyczy i uciekła, a właściciele zrzekli się adopcji. Tym samym Ważka teoretycznie wróciła pod skrzydła TOZ-u, tylko wciąż nie udało się jej złapać.
Zamieszkała na budowie
Poszukiwania psa nie należały do łatwych, pracownicy i wolontariusze odbierali różne sygnały o potencjalnych miejscach przebywania Ważki. Suczka nie pozwalała się złapać.
- Od razu po ucieczce jeździliśmy w każde miejsce, gdzie tylko była widziana. My wraz z wolontariuszami, małymi i większymi grupami. Niestety, Ważka była oczywiście nieuchwytna. Potem zaczęły się akcje z dokarmianiem, klatki-pułapki klasyczne i zapadki, transportery lotnicze - relacjonują pracownicy TOZ na swoim Facebooku.
To wszystko na nic, Ważka była nieuchwytna i wciąż zmieniała miejsce pobytu szukając bezpiecznej przystani, którą znalazła na jednym z placów budowy. Pracownicy budowy starali się zdobyć jej zaufanie poprzez karmienie, a największą sympatię psiaka zdobył stróż, to jednak wciąż było za mało. Ważka nie dała nawet do siebie podejść.
- Rozpoczęliśmy kolejne próby jej złapania znając w końcu stałe miejsce pobytu. Były próby złapania dużą grupą pracowników i wolontariuszy, były drony, były próby z lekarzem weterynarii i środkami usypiającymi. Wszystko na nic - czytamy we wpisie TOZ-u.
O pomoc poproszono łowczego miejskiego, który jednak nie zdecydował się na udzielenie swojego wsparcia. Bez odpowiedzi mają pozostawać również prośby o pomoc skierowane do Wydziału Ochrony Środowiska. Do sprawy krótko odniósł się prezydent Piotr Krzystek, który został zaalarmowany o sytuacji na swojej grupie w mediach społecznościowych.
- Zobaczymy co da się zrobić. Natomiast zwrócę od razu uwagę, że tzw. łowczy zajmuje się zwierzyną łowną. A za taką chyba nie możemy uznać pieska.
Ogólna mobilizacja na specjalnej grupie
Budowa, na której przez pewien czas mieszkała Ważka dobiegła końca, a suczka jest widywana przy ulicy Arkońskiej. Mieszkańcy znający historię czworonoga starają się dokarmiać zwierzaka, ale również nie mogą złapać nieufnej Ważki. Pracownicy TOZ założyli na Facebooku specjalną grupę Łapiemy Ważkę!, na którą zapraszają wszystkich chcących pomóc w złapaniu suczki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?