Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Leszczyński z Armady: Celem jest obrona tytułu, ale nie za wszelką cenę

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Armada Szczecin dobrze rozpoczęła sezon 2021.
Armada Szczecin dobrze rozpoczęła sezon 2021. Andrzej Szkocki
Generalnie ten sezon to szansa na młodszych zawodników, co nie oznacza, że radykalnie maleją nasze ambicje – mówi Tomasz Leszczyński z Armady Szczecin.

Armada nadal wygrywa. W 2019 r. zwyciężyła bez porażki w drugoligowych rozgrywkach i zapewniła sobie awans do elity. W 2020 r. miała w niej zagrać, ale ze względu na pandemię koronawirusa rozgrywki odwołano. Klub zgłosił więc drużynę do rozgrywek dziewięcioosobowych i też nie miał sobie równych w Polsce.

Tyle, że poprzedni sezon zakończył się późno, z kontuzjami i dlatego, Armada w tym roku nie przystąpiła do gry w elicie futbolu amerykańskiego, a postanowiła bronić złota w „dziewiątkach”. W dwóch pierwszych meczach odniosła dwa efektowne zwycięstwa i jeden liderem grupy, ale też ma najlepszy bilans w kraju.

Czy start tego sezonu jest taki, jak się Pan spodziewał czy jednak drużynie idzie lepiej?
Tomasz Leszczyński, menedżer Armady Szczecin: Chyba jest nieco lepiej niż się spodziewaliśmy. Zmiana pokoleniowa jest w tym sezonie widoczna, ale jak widać jesteśmy w stanie nawet w odmłodzonym i odświeżonym składzie konkurencyjnie rywalizować z innymi drużynami. Jako Armada zawsze walczymy o zwycięstwo, ale dwa pierwsze mecze tego sezonu rzeczywiście wybitne się nam udały, przynajmniej pod kątem wyników, bo oczywiście w samej grze sztab trenerski znajduje jeszcze sporo rezerw.

Jak mocno zmienił się skład mistrzowski? Gdzie są zawodnicy, którzy w tym roku nie grają? Czy jeszcze wrócą czy definitywnie zakończyli kariery?
Myślę, że nie mamy w tej chwili od 8 do 10 graczy, z którymi zdobywaliśmy dwa ostatnie mistrzostwa, najpierw w LFA2 (II liga) w 2019, a potem w LFA9 w 2020 roku. Część z nich po prostu odpoczywa, część gra w Niemczech, ale jest szansa, że zasilą nas jeszcze w tym sezonie. Generalnie ten sezon to szansa na młodszych zawodników, co nie oznacza, że radykalnie maleją nasze ambicje. Liczymy na to, że w przyszłorocznych rozgrywkach zbudujemy skład bazujący zarówno na weteranach, którzy w tym sezonie odpoczywają, jak i na wschodzących gwiazdach, które w tym sezonie pokażą się na boisku.

Jak wielu macie debiutantów? Jak wychodzą Wam nabory i czy cały czas szukacie nowych zawodników?
W zasadzie w tym roku takich całkiem świeżych osób mamy zaledwie parę, do tego oczywiście dochodzą juniorzy, którzy mają więcej minut na boisku i to jest w tym momencie najważniejsze. Owszem cały czas szukamy ludzi, choć treningi otwarte na czas sezonu oczywiście zawieszamy. Kolejne nabory odbędą się w zależności od tego, jak pójdzie nam w tegorocznych rozgrywkach - albo w październiku, albo w listopadzie. Oczywiście liczymy na to, że nie dojdzie do kolejnej serii obostrzeń związanych z kolejną falą koronawirusa, bo to kolejny już raz popsułoby cały plan przygotowawczy. Bardzo zależy nam na odbudowie sekcji juniorskiej, która w 2019 zdobyła wraz z kolegami z Poznania brązowy medal Mistrzostw Polski, a w zeszłym i bieżącym sezonie niestety z wiadomych względów została zawieszona.

Celem w 2021 jest obrona tytuły czy jednak są na to mniejsze szanse?
Tak, celem jest obrona tytułu, ale nie za wszelką cenę, jak ostatnio. To ma być szansa na wykreowanie nowych postaci, które w kolejnych latach będą decydowały o naszym obliczu. Szanse na to oczywiście są i w to celujemy, ale nie można ich oceniać przez pryzmat wyników grupowych. Mamy świadomość, że najmocniejsze drużyny będą czekały na nas w fazie play-off i nawet potyczka ćwierćfinałowa może dostarczyć masę emocji.

Organizacyjnie jesteście przygotowani na tegoroczny cykl?
Tak, na tegoroczny cykl jesteśmy przygotowani. Tu ogromny ukłon w stronę firm, z którymi współpracujemy, zwłaszcza firma logistyczna FIEGE, będąca z nami od pierwszego sezonu, jak i PKS Szczecin, z którym owocnie rozwijamy współpracę. Wyzwaniem będzie oczywiście przyszły rok i rozgrywki PFL1, gdzie będziemy musieli mocno podwyższyć nasz budżet, także niezmiennie zachęcamy wszystkie firmy do współpracy. Cały czas wolne jest miejsce dla sponsora tytularnego, który chciałby wraz z nami wznieść poziom szczecińskiego futbolu jeszcze wyżej, a jednocześnie przez widowiskowy sport wypromować swoją markę, nie tylko na lokalnym rynku. Nie ukrywam też, że liczymy też na poważniejsze wsparcie miasta w przyszłym roku.

Czy w 2022 faktycznie zgłosicie się i zagracie w klasycznych rozgrywkach futbolu amerykańskiego? Czy to będzie elita czy jednak znów będziecie musieli rozpocząć od II ligi?
Nasze wywalczone w 2019 roku w wielkim stylu miejsce w elicie czeka na nas jeszcze w roku 2022 i tylko w tym roku, nie dłużej. Dwa ostatnie sezony (2020 i 2021) były naznaczone COViD-em, ale wracamy do normalności. Wiemy, że nasz obiekt nie jest też tym, czego oczekuje Polski Związek Sportowy Futbolu Amerykańskiego, który powstał pod koniec zeszłego roku i kieruje obecnie rozgrywkami PFL (Polska Futbol Liga), ale na pewno możemy liczyć na warunkowe dopuszczenie. Tu również musimy podjąć poważne rozmowy z miastem, bo oczywiście nasz start w PFL1 nie może być projektem na jeden rok.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński