Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Jarmoliński odchodzi z klasą, ale wątpliwości nie rozwiał. Zobacz film z konferencji

Mariusz Parkitny
Fot. Marcin Bielecki
Najbliższy współpracownik prezydenta Szczecina rezygnuje ze stanowiska wiceprezydenta. Oficjalnie dlatego, że chce wrócić do zawodu. Ale w kuluarach nie milkną spekulacje o innych przyczynach dymisji.

- Wracam do zawodu lekarza. Bardzo za tym tęsknię. Próbowałem ciągnąć dwa etaty. Nie da rady. Bo albo zaniedbuję pacjentów, albo petentów - powiedział przed południem Tomasz Jarmoliński na specjalnie zwołanym briefingu.

Ale chwilę potem dodał: - Nie wiem, czy miałbym dalej tyle sił, aby pracować w urzędzie jeszcze przez półtora roku.

43-letni Jarmoliński z zawodu jest lekarzem pediatrą i nefrologiem. Zastępcą prezydenta Szczecina był niespełna trzy lata. Odpowiadał m.in. za zdrowie, opiekę społeczną, kulturę, sztukę, sport. Według dość powszechnej opinii całkiem nieźle radził sobie z obowiązkami. Jego największą wpadką były kontrowersje wokół przygotowań do organizacji imprezy Szczecin Europejską Stolicą Kultury 2016. Według znawców tematu przygotowania są chaotyczne, a wiele decyzji personalnych nietrafionych . Obciążają konto Jarmolińskiego. On sam przyznał dziś, że można było zrobić więcej.

- W tej sprawie trzeba jeszcze wiele rzeczy zrobić. Ale mam poczucie, że wiele innych rzeczy udało mi się. Jak na przykład rodzinne domy dziecka. Zakończyłem pewien etap w swoim życiu - tłumaczył.

Ale w kuluarach magistratu można usłyszeć, że powody dymisji są bardziej złożone. Chodzi o doradców, których klika tygodni temu powołał prezydent Piotr Krzystek. Mają się zajmować sprawami, które podlegały Jarmolińskiemu. Podobno z-ca prezydenta dowiedział się o tym od dziennikarzy i uznał to za nielojalność wobec swojej osoby.

Dzisiaj razem z Piotrem Krzystkiem ucinali te rozważania dziennikarzy. Na briefing przyszli razem, aby udowodnić, że żadnego konfliktu nie ma. Padli sobie nawet w ramiona. Jarmoliński odejdzie z urzędu za porozumieniem stron.

- Decyzję o odejściu podjąłem zanim powołano doradców - zapewniał.

- Bardzo cenię swojego zastępcę i żal mi, że odchodzi. Ale rozumiem, że każdy ma prawo mieć swoje plany zawodowe. Szanuję to - wtórował mu prezydent Szczecina.

Nie odpowiedział jednak wprost na pytanie, czy nie poinformował Jarmolińskiego o powołaniu doradców.

Jarmoliński zanim wróci do pracy w szpitalu zostanie na stanowisku jeszcze kilka tygodni. Prezydent Krzystek nie chciał wczoraj powiedzieć, kto będzie jego następcą. Przyznał, że kandydatura nowego zastępcy oprócz walorów merytorycznych musi być skonsultowana ze szczecińskim władzami Platformy Obywatelskiej. Ma to się stać "wczesną jesienią".

- Ja też będę do dyspozycji jeśli będzie taka potrzeba, ale już w innej roli - zapowiedział Jarmoliński. Przyznał, że mimo wieloletniego kontaktu z mediami, nadal czuje tremę przed konferencjami prasowymi.

Czytaj więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".

**Zobacz na mmszczecin.pl:

Radek Majdan w Tańcu z Gwiazdami. "Mam tremę"**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński