Tomasz Jacyków: Nie krytykuję, tylko wypowiadam swoje zdanie

Stale pan podkreśla, że powinniśmy być bardziej tolerancyjni, żeby ludzie ubierali się jak chcą, ale sam jest pan bardzo krytyczny w ocenianiu wyglądu innych.
Z wrodzonym sobie wdziękiem i czarem opowiadam o tym, co widzę na ludziach i wcale nie mówię, że to jest źle. Jeżeli mówię, że jakaś pani jest brombą i odcisnęły się jej balerony na plecach, to ja nie mówię, że to jest brzydkie. Ja tylko mówię, że tak jest. Zauważam rzeczywistość. Jeśli ktoś chce być kobietą ślimakiem to proszę bardzo. Niech sobie skraca nogi, jeśli ma taki zamiar. Ja jestem tolerancyjny do momentu dopóki coś nie dotyka mnie to bezpośrednio. Przy czym kompletnie nie mam nic przeciwko, jak ktoś wyraża zdanie na mój temat, nawet jak jest ono niepochlebne.

Ocenia pan ludzi po wyglądzie, szufladkuje ich?
Jestem człowiekiem od wizerunku, nie uprawiam psychologii. Oceniam wygląd, a nie to czy dana pani się dobrze prowadzi, czy żyje z kobietą, mężczyzną, kozą, koniem, ma swoje dzieci czy raka. Patrzę na daną kobietę i kiedy np. pani ma kotlety zamiast rąk to mówię, że lepiej byłoby tę historię ogarnąć rękawem. Jeśli jednak ona woli, żeby jej ręka wyglądała jak Giewont z czapą śniegu na górze, to niech tak się nosi, to jej ręka. Trzeba tylko pamiętać, że jak robi się coś w przestrzeni publicznej, należy się liczyć z oceną.

Jakie modowe błędy najczęściej popełniają Polacy, jakie mają wady w tej kwestii?
Nie ma wad. Dlaczego mamy mówić o wadach?

To znaczy, że my Polacy w kwestii mody, nie popełniamy błędów?
Popełniamy, ale popełnianie błędów nie jest grzechem. Jak ktoś nic nie robi, to zgnuśnieje i zapleśnieje w kącie. Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Uważam, że od nic nierobienia dużo lepszy jest eksperyment, zwłaszcza w ubieraniu. Najpierw może być tak, że na 10 stylizacji zrobi się 2 fajne, a reszta to jest siara. Ale jak się człowiek w tym rozsmakuje, to później proporcje są odwrotne. A błędy popełniają wszyscy, nawet najlepsi. Tak jak najgorszym zdarza się czasem zrobić coś fantastycznego.

Panu też się zdarzyły takie modowe wpadki?
Oczywiście, że mi się zdarzały, zdarzają i będą mi się zdarzały. Na tym polega życie.

Jest strój którego się pan szczególnie wstydzi?
W ogóle się nie wstydzę! Nie znam takiego uczucia jak wstyd czy lęk.

Często pan podkreśla, że aby dobrze czuć się w jakimś stroju, trzeba przede wszystkim dobrze czuć się samemu ze sobą.
To jest prawda. Minimum dobrego samopoczucia i świadomość tego co ma się dobre, a co gorsze i jak można braki nadrobić - to szalenie ważne. Dlatego ja dobrze czuję się sam ze sobą.

Jakie modowe rady dał by pan kobietom i mężczyznom?
Przede wszystkim powinni dbać o higienę, siebie i swoje zdrowie. Nic tak człowieka nie upiększy jak piękne paznokcie, błyszczące włosy czy zadbana skóra. Sylwetka nie musi być wyrzeźbiona, ale niech umożliwi nam korzystanie w pełni z życia. Tylko na zadbanej osobie ubrania będą wyglądać dobrze.