Obecni byli też radni m.in. z Bezpartyjnych i Koalicji Obywatelskiej, a dokładniej z Komisji ds. Kultury.
Przybył nawet prezydent Piotr Krzystek, który pięknie opowiadał jak ważna jest przyzwoitość i tolerancja. Aż się łezka w oku zakręciła, kiedy Ci wszyscy ludzie tak ładnie mówili o poszanowaniu godności drugiego człowieka i zdecydowanie opowiadali się przeciwko faszyzmowi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jednak kilka dni później Komisja ds. Kultury w Radzie Miasta negatywnie zaopiniowała propozycję nadania jednej ze szczecińskich ulic nazwy im. majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
Co ciekawe, radni PiS byli „za”, a Koalicji Obywatelskiej i jedna Bezpartyjna „przeciw”.
Niesamowite, radni którzy jeszcze kilka dni wcześniej razem z prezydentem Krzystkiem tak głośno poparli walkę z faszyzmem i głosili hasła tolerancji, teraz byli przeciw.
To jak to jest? Żołnierz, który w czasie II wojny światowej walczył z Niemcami, czyli nazistami, a po wojnie z komunistami i oprawcami okresu stalinizmu jest zły? Przypomnijmy, że III Rzesza i ZSRR były państwami totalitarnymi.
Mało tego, mjr. „Zaporę” radna Nowoczesnej nazwała „wojakiem” i zastanawiała się czy jest godny stanąć w towarzystwie innych dowódców Armii Krajowej. To chyba jakaś kpina!
Jak to się ma do wspierania tolerancji i walki z faszyzmem przez Piotra Krzystka i jego Bezpartyjnych oraz radnych KO?
Przecież mjr „Zapora” walczył z nazizmem i komunizmem doby stalinizmu, aby ludzie mogli żyć w wolnej Polsce, pełnej poszanowania i tolerancji dla drugiego człowieka. Po takich wydarzeniach dochodzę do wniosku, że obłuda i zakłamanie w polityce nie znają granic.
Rozumiem, że KO może nie lubić formacji politycznych, które zaproponowały uczczenie pamięci mjr. „Zapory”. Ale nie o sympatie lub antypatie polityczne tu chodzi, tylko o godne uczczenie pamięci tego dzielnego żołnierza, który walczył o wolną ojczyznę, płacąc najwyższa cenę.
Podobnie jak wielu innych wspaniałych ludzi poświęcił swoje życie, wierząc, że – po tym jak Polska została zdradzona przez zachodnich Aliantów w Techeranie i Jałcie – swoimi działaniami przyczyni się do wyprowadzenia Polski z radzieckiej strefy wpływów. To oczywiście było niemożliwe, sytuacja geopolityczna Polski po II wojnie światowej była beznadziejna, a walka „żołnierzy wyklętych” z góry skazana na porażkę. Dlatego mówienie o ludziach, którzy do samego końca walczyli o niepodległość naszej ojczyzny, że byli „wojakami” i nie zasługują na patronowanie ulicy, jest bardzo krzywdzące. Jako społeczeństwo jesteśmy im winni pamięć i szacunek.
Dr hab. Piotr Chrobak
Instytut Politologii i Europeistyki
Uniwersytetu Szczecińskiego
ZOBACZ WIĘCEJ: "Dość rasizmu i faszyzmu". Manifestacja w Szczecinie [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?