Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tobiasz Madejski: „Jedenastka” jest mniej piłkarska niż poprzednie książki o Pogoni

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Materiały Tobiasza Madejskiego
ROZMOWA z Tobiaszem Madejskim, autorem wydanej kilka dni temu książki „Jedenastka. Rozmowy o Pogoni”.

Czym Pana książka wyróżnia się na tle innych książek o Pogoni Szczecin, które wydano w ostatnich latach?
Moja książka nie ma być konkurencją dla książki wydanej przez klub trzy lata temu, ani tych pisanych przez Wojciecha Paradę. Ma być raczej uzupełnieniem, bo myślę, że kibice Pogoni ciągle oczekują nowych treści. Ale odpowiadając na pytanie: myślę, że „Jedenastka” jest mniej piłkarska niż poprzednie książki o Pogoni. W moich rozmowach piłka jest punktem wyjścia do rozmów o zupełnie innych sprawach: wojnie, muzyce, biznesie czy rodzinie. Bohaterowie mojej książki pokazują w jak różne sposoby klub sportowy staje się ważnym elementem codzienności.

11 rozmów nawiązuje do 11 zawodników w piłkarskim składzie czy jest inne wytłumaczenie?
„11” to najbardziej piłkarska liczba, bo oprócz jedenastu zawodników, przecież z jedenastu metrów strzela się rzutu karne, będące dla wielu „solą futbolu”. Ta liczba rozmów od początku wydawała mi się symboliczna i oczywista.

Najważniejsza dla Pana historia, która sprawiła może najwięcej radości z wykonania?
Odkryciem były dla mnie rozmowy z nie-piłkarzami. Z zawodnikami ja, a wcześniej przecież wiele osób, przeprowadzało wywiady, więc wiedziałem czego mniej więcej mogę się spodziewać. Historie Izabelli Woronowicz, Tiana Wanga, Artura Kałużnego, Tomasza Skuzy, Macieja Milczanowskiego i Jarosława Stępskiego do tej pory były zupełnie albo w większości nieznane, a - kto przeczyta być może się zgodzi - warte opowiedzenia. Ciekawie słuchało mi się opowieści Artura Kałużnego, który został właścicielem klubu któremu kibicował od dziecka, Tiana Wanga zastanawiającego się na ile Pogoń pozwala mu się odnaleźć w chińsko-polskiej tożsamość albo Izabelli Woronowicz, która przed urodzinami czy walentynkami prosi męża o gadżety z herbem Pogoni jako prezent.

Kiedy zrodził się u Pana pomysł na tę publikację?
Jesienią 2020 roku, kiedy zapadła decyzja o przełożeniu meczu Lech-Pogoń z powodu występu Lecha w pucharach. Zdałem sobie sprawę jak silne emocje u wielu kibiców - w tym u mnie - budzi drobna w sumie sprawa. Stwierdziłem, że trzeba pokazać dlaczego z pozoru zwykły klub piłkarski generuje tak silne uczucia, a ta myśl doprowadziła do pomysłu na rozmowy z osobami, które w rożny sposób patrzą na Pogoń.

Dla Pana Pogoń to...
… jedyna drużyna piłkarska której kibicuje. A bardziej osobiście: wiele emocji, wiele znajomości, temat do codziennych rozmów, szansa na rozwój zawodowy, najpiękniejsze barwy na świecie. Słowem: tak jak dla wielu moich rozmówców z książki - ważny element codzienności.

Pierwsza wizyta na meczu Portowców? I czy wynik tamtego spotkania miał znaczenie dla Pana?
Mocno hispterska historia - spotkanie z RKS-em Radomsko w Pucharze Ligi wiosną 2002. Zabrał mnie oczywiście tata. Nie pamiętam żadnej goryczy ani rozpaczy po tym meczu, a Pogoń przegrała, wiec chyba wynik nie był dla mnie zbyt ważny. Zresztą każdy kibic chyba się zgodzi, że Pogoń to dobry tester i nauczyciel cierpliwości i chyba nawet jako dziecko nie miałem wielkich wymagań, bo pamiętam, że po którejś kolejce Pogoń awansowała na 5. miejsce w tabeli, a ja euforycznie tłumaczyłem mamie: Czy Ty wiesz co znaczy 5 miejsce? Oczywiście nie znaczyło nic, ale wtedy wydawało mi się wielkim sukcesem.

Jak Pan prognozuje najbliższy sezon Pogoni?
Myślę, że może zająć niższe miejsce niż w sezonie 2020/21, bo kilka ekip mocno się wzmocniło, ale dla mnie ważniejsze jest to, że w trzy- albo pięcioletnich okresach Pogoń ciągle się rozwija. Liczę na to, że w ciągu najbliższych lat stanie się absolutna czołówka polskiej piłki klubowej. A najbliższy sezon? 5 miejsce w Ekstraklasie i finał Pucharu Polski.

Czy już ma Pan pomysł na kolejną książkę o Pogoni czy na razie takich planów nie ma?
Na pewno wokół Pogoni jest jeszcze wiele postaci, z którymi warto rozmawiać i których sylwetki warto przybliżać, ale na razie czekam na oceny kibiców „Jedenastki”.

Rozmawiał Jakub Lisowski

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński