Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To z troski o firmę

kp, 12 lutego 2005 r.
- Wszystko robiliśmy i robimy z troski o załogę i dla dobra przedsiębiorstwa - zapewniali na piątkowej konferencji prasowej szefowie Grupy Polska Żegluga Morska.

Menedżerowie PŻM na spotkaniu z dziennikarzami próbowali wyjaśnić historię utworzenia spółki APB Maklerzy Frachtujący i przejęcia przez nią tzw. złotej akcji Żeglugi Polskiej. 11 udziałowców APB MF pełni wysokie funkcje w Grupie PŻM.

- To ja wymyśliłem tę nazwę - przyznaje Zbigniew Janeczko prezes spółki. - Te trzy literki to pierwsza litera alfabetu i skrót od Polsteam Brokers, spółki, którą stworzyłem, i do której mam wielki sentyment. Utworzenie z APB MF powiernika jednej akcji Żeglugi Polskiej zasugerował dyrektor Paweł Brzezicki. Nieprawdą jest, że spółka sprawuje kontrolę nad Żeglugą Polską i majątkiem PŻM. Ta akcja oraz wszystkie akcje Żeglugi Polskiej są pod kontrolą rady pracowniczej i nigdy nie opuściły przedsiębiorstwa.

Strach przed bankami

Z informacji prezesa Janeczki wynika, że udziały w APB MF zostały odsprzedane osobom wskazanym przez Pawła Brzezickiego. Wielokrotnie powtarzano, że sprzedaż jednej akcji Żeglugi Polskiej była podyktowana zabezpieczeniem przedsiębiorstwa przed wrogim przejęciem firmy przez banki lub firmy windykacyjne.

- Ta akcja w trudnych czasach pozwoliła nam uzyskać samodzielność - uważa Mirosław Folta przewodniczący rady pracowniczej. - Akcja ma także bronić PŻM przed pośpieszną komercjalizacją, która doprowadzi do zniszczenia przedsiębiorstwa. Dopóki nie zostanie zarejestrowana spółka Polskie Przedsięwzięcie Żeglugowe będąca początkiem akcjonariatu pracowniczego, ta akcja nie wróci do PŻM. To my, pracownicy, od sześciu lat jesteśmy właścicielami PŻM, a nie ministerstwo - zagalopował się przewodniczący.

Brzezicki: byle nie kurator

- To nieprawda, że pracownicy są zastraszeni - przekonuje Paweł Brzezicki, którego na konferencji nie było. - Oni martwią się o swoją przyszłość. Wiemy, że właściciel nie ma pomysłu na żeglugę. A kurator bądź komisarz to najgorsze co mogłoby się firmie przytrafić. To będzie bardzo niedobrym sygnałem dla banków.

Brzezicki przyznał, że nadal pracuje w PŻM, ale zapewnia, że nie kieruje firmą. Zajmuje się inwestycjami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński