Nasz Czytelnik odebrał telefon od TP SA kilka dni temu. W słuchawce usłyszał głos kobiety, która chciała poinformować go o tańszym abonamencie.
- Pani przedstawiła się i powiedziała, że jest z TP SA - opowiada pan Władysław. - Od razu nie zgodziłem się na rozmowę. Tyle się w mediach mówi o telefonicznych naciągaczach, dlatego pomyślałem, że ktoś chce mnie w coś wrobić. Odłożyłem słuchawkę, ale sprawa do dziś nie daje mi spokoju. Czy naprawdę TP SA w taki sposób informuje swoich klientów o ofertach?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Telekomunikacji Polskiej. Okazuje się, że jest to jeden ze sposobów informowania o nowych ofertach.
- Jesteśmy firmą telekomunikacyjną, rozmowa telefoniczna jest więc jednym z narzędzi powiadamiania np. o nowościach czy możliwościach zmiany taryf - mówi Maria Piskier z biura prasowego TP SA. - Za każdym razem pracownik, dzwoniąc do klienta, podaje swoje imię i nazwisko i informuje, że jest pracownikiem TP SA. Nie ma się jednak co dziwić klientom, że są podejrzliwi. Ostrożności nigdy za wiele.
Abonenci, którzy nie życzą sobie otrzymywania podobnych informacji, mogą sobie to zastrzec.
- Jeśli przy podpisywaniu umowy klient zaznaczy, że nie chce, aby numer jego telefonu był podawany na informacji czy też nie życzy sobie otrzymywania ofert marketingowych, na pewno to uwzględnimy - poinformowała Maria Piskier.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?