Za metr powierzchni mieszkalnej płaciło się 3,41 zł. Po podwyżce, która zacznie obowiązywać od 1 października, opłata wzrośnie aż do 5,53 zł. - To dla nas szok - mówią mieszkańcy.
- To mordercze działanie. Chcą nas zmusić za wszelką cenę, byśmy wykupili mieszkania - mówi pani Grażyna, która w myśl nowej taryfy opłat będzie płacić o 80 złotych więcej za pokój ze ślepą kuchnią. - Przed podwyżką płaciłam 250 złotych, teraz będą zmuszona wysupłać aż 330 złotych. Do tego opłaty za światło, gaz i telefon. Co zostanie na życie? - pyta zrozpaczona kobieta.
Takich kobiet na trzebiatowskim osiedlu jest wiele. Niejedna żołnierska rodzina utrzymuje się wyłącznie z jednej pensji. W najtrudniejszej sytuacji są najemcy kilkupokojowych mieszkań.
- Mam cztery pokoje. Do tej pory płaciłam ponad 600 złotych. Teraz będzie blisko 800 - rozpacza jedna z mieszkanek.
Ludzie są zdesperowani, coraz więcej osób myśli o zamianie mieszkania na mniejsze. - Zdecydowałam się zanim przyszła wiadomość o podwyżce - mówi pani Wiesia, która zajmuje trzypokojowy lokal w jednym z wojskowych bloków. - Gdybym tutaj została, musiałabym płacić ponad 500 złotych. Z czego, jak żyjemy tylko z renty męża i paru groszy, które dorobię. Nic nie zostanie na życie - dodaje.
Podwyżki jak lawina
Lokatorzy osiedla do podwyżek zdążyli się już w ostatnich latach przyzwyczaić. Tylko w 2003 roku dwa razy otrzymywali powiadomienia o zmianie opłat.
- Za każdym razem wzrastała ceną o parę groszy na metrze, nigdy jednak o ponad dwa złote! - mówią.
Wojskowa Agencja Mieszkaniowa windując tak dramatycznie czynsze nie zadaje sobie żadnego wysiłku, by wyjaśnić najemcom motywów swojej decyzji.
- W każdym powiadomieniu powołują się na ustawę o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych. Tylko, że artykuł ten niczego nie wyjaśnia - mówi pan Andrzej.
Sprawdziliśmy przepisy, które przytacza jako podstawę prawną WAM. Redagujący pisma do mieszkańców naprzemiennie powołują się na zapisy zawarte w art. 36 tejże ustawy. Niestety zapis nie wyjaśnia przyczyn dla których agencja dopuszcza tak horrendalną podwyżkę.
- Cytują nam te ustawy, jak bandzie idiotów. Ustawa mówi o tym, że jak ktoś wynajmuje to płaci, przecież to oczywiste. Nikt jednak nie wysilił się, żeby nam coś ponadto wyjaśnić - mówią oburzeni ludzie.
Będzie protest?
Ludzie grożą, że tak łatwo się nie poddadzą. - Będziemy protestować. Dlaczego mieszkańcy bloków komunalnych znajdujących się na tym samym osiedlu płacą czynsze o połowę mniejsze, dlaczego mają niższe opłaty za ciepło, skoro są podłączeni do tej samej kotłowni. O najdrobniejszy remont nie można się doprosić, na wymianę drzwi czy okien trzeba czekać latami - mówią ludzie.
Problem drastycznych podwyżek dotknął boleśnie nie tylko rodziny wojskowe z Trzebiatowa. W podobnej sytuacji są najemcy z Gryfic i Jaromina. Postanowiliśmy wyjaśnić przyczynę tak drastycznej decyzji w szczecińskim oddziale agencji. Niestety nie udało nam się wczoraj skontaktować z jej kierownictwem.
- Ktoś nam musi pomóc, wyjaśnić, nie zostawiajcie nas tak, dla wielu rodzin to "być, albo nie być" - mówili wczoraj w rozmowie z reporterem "Głosu" mieszkańcy osiedla przy Kamienieckiej.
* * *
Oto fragment ustawy, jaki przytacza WAM uzasadniając podwyżkę:
Art. 36. 1. Osoby, które zajmują kwatery lub lokale mieszkalne na podstawie decyzji o przydziale lub umowy najmu w budynkach pozostających w zasobach Agencji, jednostek samorządu terytorialnego lub Skarbu Państwa, uiszczają czynsz i opłaty za świadczenia uzyskiwane od wynajmującego w wysokościach, terminach i na zasadach obowiązujących dla lokali mieszkalnych stanowiących własność Skarbu Państwa, z zastrzeżeniem art. 44 ust. 1.
2. Osoba uprawniona zajmująca kwaterę w budynku stanowiącym własność osoby fizycznej lub prawnej albo w budynku, w którym część lokali mieszkalnych została wykupiona, uiszcza czynsz i opłaty Agencji według zasad określonych w ust. 1. Agencja wnosi stosowne należności na rzecz właściciela lub zarządcy tego budynku.
Najmniej poszkodowane są osoby, które wcześniej wykupiły lokale na własność, ich podwyżka nie dotyczy.