Było około godziny 21. - Jechałem z siostrą do Darłówka i w pewnym momencie minęły nas dwa wozy strażackie, jeden ciężki i drugi z łodzią ratunkową. Od razu wiedziałem, że rozpoczyna się jakaś akcja na Bałtyku. Pojechaliśmy za strażakami - opowiada 26--latek z Darłowa, który za chwilę znalazł się na plaży.
Morze było wzburzone, za kamiennymi ostrogami odgraniczającymi płytszą część kąpieliska od pełnego morza, w odległości jeszcze około 30 metrów dostrzegł ciało mężczyzny - bezwładne z zanurzoną niemal całkowicie głową. Topiący się nie walczył już o przeżycie. - Ja zacząłem się rozbierać, siostra pobiegła do samochodu po bojkę ratowniczą, którą zawsze wożę w aucie - opowiada Grzegorz. Tego wieczoru sprzęt przydał mu się pierwszy raz w życiu. Mimo niebezpiecznych fal wciągających w głąb wody, nie wahał się ani chwili. - Na plaży była spora grupka ludzi. Na kamieniach stanęli wezwani przez kogoś ratownicy. - Zastanawiali się, co robić. To trwało sekundy, ale dla mnie o te kilka sekund za długo. Ktoś widząc, że szykuję się do tego, żeby wskoczyć do wody, powiedział jeszcze, że to ryzyko, że sam mogę pójść na dno, ale wiedziałem, że z bojką dam radę. W morzu widziałem łódź ratunkową, która nie mogła podpłynąć bliżej. To dodało mi pewności - opowiada.
Więcej na ten temat przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu Głosu.
Zobacz także Pokazy Ratownictwa. Co robić gdy ktoś się topił?
Popularne na gk24:
- Nie będzie elektrowni atomowej w Gąskach
- Otwarcie Street Workout Parku w Kołobrzegu [zdjęcia, wideo]
- Andrzej Grabowski na festiwalu Młodzi i Film [zdjęcia, wideo]
- Noc Kupały nad Trzesieckiem. Działo się! (zdjęcia)
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?