To był od początku mecz ciekawy i żywy. Obie ekipy grają ciekawy futsal i obie chciały wygrać. Przez pierwsze minuty nikt nie mógł przejąć inicjatywy, ale to szczecinianie - Kubicki i Ława oddali pierwsze strzały. Po kilku chwilach obita została bramka Radosława Janukiewicza po strzale Marcina Mikołajewicza, który doskonale zna halę przy ul. Twardowskiego. Zdobywał tu tytuł wicemistrza Polski w barwach Pogoni 04 Szczecin.
Po akcji Kaczkowskiego i Kolmajera goście objęli prowadzenie. Duet ze Świecie świetnie rozmontował obronę gospodarzy. Po rzucie rożnym wprost w bramkarza uderzał Maćkiewicz. Na 2:0 podwyższył Mikołajewicz. Wysoki pressing na zawodników ze Szczecina okazał się skuteczny i po dużym błędzie w wyprowadzeniu piłki padł gol numer 2. Szczecinianie rzucili się do odrabiania strat, ale po strzale Maksa Sapona z kontrą wyszli rywale i Kwiatkowski w 14. minucie podwyższył prowadzenie na 3:0.
Futsal Szczecin odpowiedział dość szybko. Po strzale i akcji Sapona ze skuteczną dobitką pospieszył Kubicki. Po chwili było już 2:3. Asysta Vlasovicha i gol Dominika Grochowskiego. Niestety, kolejny moment dekoncentracji kosztował szczecinian gola (2:4), ale po kilkudziesięciu sekundach to pressing gospodarzy przyniósł pożytek: asystował Sobinek, akcję golem zakończył Vlasovich.
Niestety, druga połowa zaczęła się od gola Kwiatkowskiego dla gości i znów trzeba było odrabiać straty. W 28. minucie Bitsadze uderzył w okienko po akcji Sobinka, więc do remisu brakowało tylko jednego trafienia. Mecz był dramatyczny do ostatnich sekund, w najlepszy z możliwych sposobów.
Trener Miłosz Kocot wycofał bramkarza i po asyście Konrada Żebrowskiego Bitsadze doprowadził do remisu. Do końca pozostawało 90 sekund. Szkoleniowiec postanowił pójść na całość, jak przed tygodniem, i w ostatnich sekundach także grał z wycofanym bramkarzem. Rywale z tego skorzystali. Po przechwycie trafili z własnej połowy na 6:5.
Do końca zostały sekundy, a w ostatniej akcji nawet 1 sekunda. Do niemożliwego właściwie do zrealizowania strzału podszedł Karol Ława i z ostrego kąta wprawił całą halę w ekstazę. A prezes klubu Futsal Szczecin, Paweł Płuciennik, dostał na urodziny nie tylko cenny punkt, ale chyba i jeden z najbardziej dramatycznych spotkań w historii zespołu. Szczecinianie zajmują 6. miejsce w tabeli I ligi.
Futsal Szczecin - Futsal Świecie 6:6 (3:4)
Bramki: Kubicki (18), Grochowski (19), Vlasovich (20), Bitsadze 2 (29, 38), Ława (40) - Kolmajer (6), Mikołajewicz (9), Kwiatkowski (15), Czyszak (19), Kaczkowski 2 (27, 40).
Futsal Szczecin: Janukiewicz - Kubicki, Jakubowski, Ława, Bitsadze, Żebrowski, Vlasovich, Maćkiewicz, Sobinek, Sapon, Grochowski.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?