Wiele osób przyniosło ze sobą biało czerwone flagi. Dziś przypada rocznica 4 czerwca 1989 r., czyli częściowo wolnych wyborów.
- Wspieramy marsz 4 czerwca. Szczecin - Warszawa wspólna sprawa! - mówią organizatorzy szczecińskiej manifestacji.
- Nie możesz już znieść tego, jaka jest dzisiaj Polska? Masz dosyć szalejącej drożyzny? Stać Cię na coraz mniej rzeczy? Chcesz Polski wolnej, demokratycznej i europejskiej? Niestety nie możesz wziąć udziału w Wielkim Marszu 4 czerwca w Warszawie?
Spotkajmy się więc w Szczecinie, na placu Solidarności, w samo południe! Bądźmy tam wspólnie. Pokażmy, jak wielu nas jest. Pokażmy, że wygramy. Pokażmy naszą siłę! - ogłosiły Maria Schneider z PO i Barbara Pyć-Podlewska z KOD-u.
Według przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, choć marsz odbywa się pod hasłem tolerancji, to niektórzy politycy opozycji, artyści i dziennikarze używali agresywnego języka, by zachęcić jak najwięcej osób do udziału.
- Ja oczywiście nie mam nic przeciwko swobodnej manifestacji poglądów, niezależnie od tego, jakie kto ma. Śmieszy mnie natomiast trochę, kiedy stare lisy, siedzące w polityce wiele, wiele lat, organizują marsz antyrządowy i przedstawiają go jako spontaniczny protest obywatelski - skomentował premier Mateusz Morawiecki.
- Wypowiedzi pana Seweryna, pana Frasyniuka i innych gwiazd tego marszu, pozwalają podsumować go jako marsz nienawiści. Marsz wulgaryzmów i rynsztokowego komunikowania się z obywatelami. Marsz pogardy. To są słowa, które są adekwatne do zachowań, wypowiedzi tych, którzy są ikonami tego marszu – mówił Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
Więcej o marszu tu:
dowiedz się więcej
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
