Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tir z zamachu stanie w niejawnym miejscu

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Kwestie techniczne mamy już dograne, czekamy na datę przejęcia dowodu od strony niemieckiej - mówi prokurator Aldona Lema.

Według szefowej szczecińskiego wydziału Prokuratury Krajowej, prokuratura niemiecka kończy już badania tira, którego terrorysta wykorzystał do grudniowego ataku w Berlinie. Pojazd należał do firmy spod Gryfina. Szczecińska prokuratura chce też zbadać pojazd.

- Z dokumentów, które na bieżąco dostajemy od strony niemieckiej wynika, że kończą ten wątek śledztwa i wkrótce nam przekażą zespół pojazdów (ciągnik i naczepa). Zapewne odbędzie się to za pomocą lawety. Kwestie techniczne mamy już dogadane, czekamy na datę przekazania. Nie ujawniamy miejsca, w którym pojazd stanie do badań- tłumaczy prok. Lema.

Dodaje, że nasi prokuratorzy będą się starać jak najszybciej zwrócić ciągnik właścicielowi, pod warunkiem, że Niemcy nie będą chcieli go jeszcze wykorzystać w śledztwie. Szef firmy transportowej martwi się, że zbankrutuje, bo stal wieziona w naczepie tira zardzewiała w międzyczasie i nie została dostarczona adresatowi.

Ciężarówkę prowadził Łukasz Urban, kierowca z Rożnowa. Terrorysta zastrzelił go, a potem wjechał w świąteczny jarmark. 12 osób zginęło.

Pogrzeb kierowcy, który zginął w zamachu w Berlinie. Łukasza...

Zamach w Berlinie

Zamach w Berlinie: Łukasz próbował uniemożliwić atak na kiermasz?

Łukasz był już blisko domu. Zginął w zamachu w Berlinie [reportaż]


Zobacz także: Zbadano broń zamachowca z Berlina. To z niej zabito Polaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński