The Tall Ships Races 2013 w Szczecinie. Prawie 100 żaglowców i 2,7 mln ludzi na finale regat!

Jeśli chodzi o imprezę super i nie ma dwóch zdań, ale jeśli chodzi o tzw. oficerów łącznikowych czyli ludzi pomagającym załogom i odwiedzającym to wszystko było by ok. gdyby nie mały incydent - osoba ta powinna być uprzejma i pomagać wszystkim , a nie tylko lansować się w czerownej koszulce i odpowiadać na prośbę o pomoc " ja nie jestem tutaj od tego żeby Pani lub Panu pomagać" więc posostaje pytanie od czego?. Takie zachowanie pozoatwia pewien niedosyt i wstyd bo taki człowiek mógł w ten sposób odnosić się nie tylko  do gości z Polski ale i do gości z zagranicy a to już świadczy nie tylko o jego kulturze osobistej ale i o ....

W dniu 06.08.2013 o 15:54, Gość napisał:

Jak zwykle znajdzie sie jakaś piep....na księżniczka której nic nie bedzie pasowało ( mowa o wypowiadających sie wyżej). Wy pewnie nawet grilla nie potrafilibyście zorganizować. Jak sie nie podoba to won z tego miasta!

Brawo!! masz słuszną racje. won buraki wiecznie niezadowolone!!tylko narzekać potraficie.ciekawe czy pogoda tez wam nie pasowała....brak słów

mmmmm ma trochę racji, bo przez 6 lat można było się lepiej przygotować. NIe chodzi tu o malkontenctwo lub trollowanie, ale poczucie, aby ktoś nam g. w papierek nie zawijał. Fajerwerki? no dobra są jakie są , za tydzień będą pewnie lepsze, taka lokalna rozrywka i obowiązek. Gwiazdy? OK, wszak nie zapominajmy o słynnym niewypale z "firmą krzak" - nie było źle , skoro byli chętni na Furtado widocznie się podoba. Ale do stu fur beczek!!!, ta Łasztownia po 6 latach w dalszym ciągu przypominała okres pierwszych miesięcy po wyzwoleniu Szczecina. Sposób umiejscowienia żaglowców w tym roku mijał się z celem wogóle ich tam zacumoiwania , skoro i tak nie było można ich zobaczyć. Na miejscu kapitana Kruzenshterna, to był w godzinę odcumował i odpłynął z tego klepiska. Przez 6 lat udało się rozkręcić tory kolejowe i wyburzyć część zabudowań. Nawet durna brama wjazdowa był nie dostosowana do takiej liczby ludzi i przejście niebezpiecznie się korkowało , bo akurat musiał być tam szpaler z kiełbasy , lodów i kebaba. O młynach z piekła rodem i skakaniu z dźwigu nie wspominam, bo jesteśmy na takim poziomie, że nas to ciągle bawi. Powinno być jednak to zgrupowane w jednym miejscu, a nie rozgrzebane na dwa brzegi ( ten od Jana z Kolna to bida z nędzą).Jednak ku uciesze wielu było głośno, kolorowo, z daleka się ładnie świeciło , trudno, na więcej nas nie stać. Szkoda tylko , że "wioska Wikingów" była w sąsiedztwie, zamiast właśnie gdzieś dalej na Łasztowni, w spokoju i bardziej wyróżniona ( a że chłopaki potrafią , to wiadomo z Wolina). Gastronomia to osobny rozdział. Kolejny raz dowiedliśmy,że wciąż marudzimy o braku rybki , o braku nadmorskiego klimatu, a jak jest okazja , to i tak nie ma chętnych do oferty (i to akurat wina organizatorów, którzy bezapelacyjnie powinni cenowo promować taką gastronomię, a nie 23 rożno z kiełbasą lub 17 stoisko z kukurydzą i oscypkiem (jakiś szał z tym oscypkiem nas ogarnął). Jedna przenośna wędzarnia z nieuprzejmą Panią wiosny nie czyni. Na plus był natomiast wyśmienity żurek naprzeciw eko-produktów. Monopol jednego rozcieńczonego browaru na takich imprezach mnie nie przekonuje, choć jestem świadomy, że musiał posmarować. Ale żeby lokalnego piwa przy okazji nie promować we własnym mieście??? Nawet w ograniczony sposób z jakiś nawet symbolicznym namiocikiem? Bez komentarza. NIe oszukujmy się. Gdyby nie te nowe bulwary , to tak naprawdę rewolucji nie było w porównaniu z 2007r. Wciąż jest to siermiężne , prowizoryczne, przykurzone i czasem przerdzewiałe lub zakryte banerem. Ale logistycznie jest całkie dobrze, coś tam drgnęło w organizacji, najważniejsze , że gość zadowolony wyjechał. Brakuje wciąż jakiś nowych pomysłów lub nawet spontanicznej inwencji (jak ktoś wspomniał - każda impreza jest taka sama). Może będzie jeszcze lepiej i stosunek morskich klimatów do jarmarku z kolorowym wiatraczkiem będzie bardziej korzystny kiedyś. Może Piotruś z tego 50m masztu zobaczył te niedociągnięcia.

Z przyczyn zawodowych nie było mnie w mieście w czasie finału regat - straciłem coś czego nie było do tej pory w Szczecinie np. na dniach morza? Oczywiście pomijając żaglowce bo tu żal jest oczywisty.

Szkoda tylko że podsumowanie imprezy jest mało wiarygodne, albo inaczej - trąci kreatywną księgowością :-/ Jak w prawie 400 tys. mieście pomieściło się blisko 3 miliony ludzi?

Proste - jeśli na pastwisku mamy jedną krowę która w ciągu dnia podejdzie 10 razy do wodopoju, to ile krów odwiedzi wodopój? Jedna czy dziesięć? ;-)

Co by nie robiło miasto,jak by nie robiło to ciągle coś jest nie tak.

Ludzie!!!!!!!!!!!!!!! ile można narzekac,Szczecin to piękne miasto,widac że cały czas coś się dzieje.

IMPREZA BYŁA CZADOWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! OBY WIĘCEJ TAKICH!!

A takie marudy jak wy niech nie przychodzą na takie imprezy,tylko w kapciach siedzą w domu albo niech jadą do Egiptu i zrobią sobie zdjęcie na wielbłądzie,no i oczywiście niech wrzucą na facebooka żeby znajomi widzieli.

W dniu 06.08.2013 o 15:41, cwaj cylinder napisał:

do zlotu w Gdyni sie nie umywa

Tak. Ja też nie mogę uwierzyć w to co tutaj czytam. Te brednie o nieudanej imprezie wypisują chyba sami nieudacznicy. To była piękna impreza i oby takich więcej w naszym mieście. Ja osobiście po raz  pierwszy od wielu lat zobaczyłam, że nasz Szczecin jest naprawdę piękny i oby tak dalej oby kolejne imprezy był jeszcze lepsze. Bądźmy dumni ze swojego miasta. A dla tych co opluwają tę imprezę to krótkie przypomnienie- Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, Cudze chwalicie a swego nie znacie. Chwalmy nasze rodzinne strony a jak się komuś nie podoba to nie musi przyjeżdżać. Gratulacje dla miasta, gratulacje dla mieszkańców ze w ogóle coś się dzieje a poza tym statystyki mówią same za siebie. Było pięknie no i jeszcze pogoda nam dopisała. Róbmy tak dalej a zazdrośnicy niech się nie wypowiadają

Niesamowite jak Szczecinianie potrafia pluc na cos co sie naprawde rewelacyjnie udalo.

Bylam u Was na 2 dni to nie do pomyslenia co tutaj wyczytuje.

W kazdym innym miescie kazdy by zachwalal taka impreze...

Widze ze u Was jest inaczej.

Mam jedna bardzo dobra rade. UWIERZCIE W SIEBIE :)

Pozdrawiam

W dniu 06.08.2013 o 15:34, Nihil novi napisał:

Może po prostu myślał, że tym razem zobaczy coś, czego w Szczecinie jeszcze nie widział.Tymczasem pozostało najeść się pajdą ze smalcem, wypicie tego samego rozwodnionego piwa, oglądanie tych samych co poprzednio żaglowców, pokręcenie się na starym diabelskim młynie i obejrzenie fajerwerków, które można oglądać przy okazji każdej imprezy odbywającej się na wałach.

...dokładnmie jestem tego właśnie zdania, dodać jeszcze można to, że nie można było dodzwonić się pod żadną taxówkę, autobusy przepełnione "słoikami" a miejsca parkingowe...?ciężko było znaleźć graniczyło z cudem

MMMM...masz rację moim zdaniem doatliśmy mały kawałek tortu na dodatek bez wisienki...ogólnie o.k. ale dla osób które nie mają rodzin i wiek nie przekracza 30lat, bądź potrafią się zadowolić byle czym...jak dla mnie Szczecin nie podołał...

A mi sie bardzo podobało , jestem pod wrażeniem w końcu w Szczecinie odbyła się impreza z pierwszego zdarzenia . Oby w przyszłości więcej takich imprez , no i miejmy nadzieje , że Żaglowce kiedyś powrócą .

A dla tych co cały czas narzekają wooooooooooooon!

W dniu 06.08.2013 o 15:54, Gość napisał:

Jak zwykle znajdzie sie jakaś piep....na księżniczka której nic nie bedzie pasowało ( mowa o wypowiadających sie wyżej). Wy pewnie nawet grilla nie potrafilibyście zorganizować. Jak sie nie podoba to won z tego miasta!

Uważaj z tym "won z miasta" bo niedługo tylko Ty zostaniesz. Już tysiące ludzi już zdążyło stąd wyjechać, a kolejne tysiące mają taki zamiar.

Ostatni gasi światło.

Jak zwykle znajdzie sie jakaś piep....na księżniczka której nic nie bedzie pasowało ( mowa o wypowiadających sie wyżej). Wy pewnie nawet grilla nie potrafilibyście zorganizować. Jak sie nie podoba to won z tego miasta!

do zlotu w Gdyni sie nie umywa

W dniu 06.08.2013 o 15:25, Gość napisał:

Wiesz ja również bywam na różnych imprezach w świecie tylko jest jedna różnica my Polska nie możemy stawać obok innych bardziejh zamożnych Państw i na to co mamy było ok a jak tobie tak bardzo podobało się gdzie indziej to po jakiego diabła pchałeś się do nas , no po co aby statystyke zrobić

Może po prostu myślał, że tym razem zobaczy coś, czego w Szczecinie jeszcze nie widział.

Tymczasem pozostało najeść się pajdą ze smalcem, wypicie tego samego rozwodnionego piwa, oglądanie tych samych co poprzednio żaglowców, pokręcenie się na starym diabelskim młynie i obejrzenie fajerwerków, które można oglądać przy okazji każdej imprezy odbywającej się na wałach.