Nieformalna grupa około 20 osób z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Paralotniarzy spotkała się w rejonie przyszpitalnego parkingu o godz. 9.30.
- Każdy paralotniarz przy uprzęży ma przyczepiony spadochron zapasowy na wypadek jakiejkolwiek awarii paralotni - mówi pan Rafał jeden z członków stowarzyszenia. - Raz w roku wypadałoby go sprawdzić, przewietrzyć i ponownie złożyć. Dlatego urządzamy sobie spotkania, podczas których skaczemy przyczepieni do liny i podczas skoku otwieramy spadochrony. Okazało się, że u jednego z kolegów spadochron nie otworzył się. Był źle złożony, więc bardzo dobrze, że został sprawdzony.
Lina, którą do skoków wykorzystali paralotniarze była zaczepiona między ciężarówką a jednym z solidnych drzew po drugiej stronie skarpy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?