Terminator żegna się w ten weekend

Utytułowany zawodnik popłynie w czwórce podwójnej wraz z Piotrem Licznerskim, Kamilem Tarnowskim oraz Konradem Wasielewskim, z którym przez lata tworzył szczecińską połowę legendarnej osady zwanej Dominatorami lub Terminatorami.

Wraz z Michałem Jelińskim i Adamem Korolem wywalczyli m.in. złoty medal na igrzyskach w Pekinie, oraz cztery tytuły mistrzów świata. W tym składzie wystąpili po raz ostatni na ubiegłorocznych igrzyskach w Londynie.

Start w Kruszwicy będzie dla Kolbowicza pierwszym od tamtej pory, a w tym czasie jego klubowi koledzy z AZS Szczecin, czyli Wasielewski i Licznerski zdążyli wywalczyć srebrny medal mistrzostw Europy w Sevilli.

Teraz w Kruszwicy wraz z Kamilem Tarnowskim postarają się wywalczyć ostatni medal wraz z Kolbowiczem.

- Początkowo planowałem ostatni start z "małymi fajerwerkami", ale okoliczności sprawiły, że lepiej odejść w ciszy i spokoju. Wszak zdaję sobie sprawę, że zawodnik tyle jest wart, na ile się go docenia po zakończeniu uprawiania sportu. Skupię się przynajmniej na starcie i niech się dzieje wola nieba - z uśmiechem wyjaśnia utytułowany wioślarz.

Wspominane okoliczności to nieporozumienia jakie w ostatnim czasie wynikły w jego relacjach z władzami PZTW.

Udało nam się jednak dowiedzieć, że na Kolbowicza czeka niespodzianka przygotowana przez jego macierzysty klub.

W Kruszwicy wystąpi jeszcze 10 innych zawodników AZS Szczecin.

- Liczymy na przynajmniej na dwa medale najmocniejszych osad - twierdzi trener Piotr Kula.

Wyniki osiągnięte na mistrzostwach Polski nie są oficjalną przepustką do udziału w międzynarodowych imprezach, ale w ich trakcie szkoleniowcy kadry dokładnie przyglądają się poszczególnym zawodnikom.

Relacje z imprezy będzie można śledzić za pośrednictwem strony internetowej Telewizji Polskiej (www.tvpstream. tvp.pl), a niedzielne finały na antenie TVP Sport.