Zawodnicy Pogoni Szczecin spodziewali się trudnego spotkania w Mielcu z Termaliką Nieciecza i tak też było. Czesław Michniewicz, trener Portowców, od początku meczu zdecydował się na wystawienie Wladimera Dwaliszwiliego. Dla Gruzina było to pierwsze spotkanie w Pogoni od pierwszej minuty. Zajął miejsce Takafumiego Akahoshiego za plecami Łukasza Zwolińskiego.
Nieoczekiwanie to beniaminek ekstraklasy lepiej prezentował się w pierwszej połowie, choć oba zespoły oddały zaledwie po jednym celnym strzale przez pierwsze 45 minut. Pogoń oddała inicjatywę, chciała grać z kontry, ale nie miała ku temu okazji. Pod koniec pierwszej połowy Termalica była bliska wywalczenia rzutu karnego, ale wzorowo w obronie zagrał Mateusz Lewandowski.
Na drugą połowę nie wyszedł już Patryk Małecki, a zastąpił go Akahoshi. To właśnie Japończyk w 60. minucie miał najlepszą okazję do strzelenia gola, ale po podaniu Rafała Murawskiego za długo czekał z oddaniem strzału. Piłkarze ze Szczecina w drugiej części gry grali zdecydowanie agresywniej i przede wszystkim ofensywniej.
Efektem był gol strzelony przez Adama Frączczaka w 66. minucie. Portowcy przy stałych fragmentach gry mieli przewagę wzrostu i wreszcie zostało to wykorzystane. Murawski dośrodkował z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył właśnie Frączczak i goście mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia.
Wydawało się, że Pogoń wywiezie z Mielca trzy punkty, ale ten plan popsuł Martin Juhar w 83. minucie meczu. Słowak wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i z bliska pokonał Dawida Kudłę. Dla Portowców jest to już szósty remis w dziewiątym spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?