"Telimena" rusza w rejs

Katamaran ma 7,2 metra długości oraz 2,40 szerokości. Na pokładzie pomieści maksymalnie 12 osób, w tym dwie z załogi. Komfort pływania ma być wysoki.

- Wsiadamy na pokład, wypływamy i nie buja na wodzie. Wszystko dzięki doskonalej konstrukcji - chwali Zbigniew Zbroja ze Stowarzyszenia Klastra Turystycznego Berlin- Szczecin-Bałtyk. - Statki pasażerskie pływające po naszych wodach nie przepłyną pod szczecińskimi mostami. Zrobi to katamaran. Nazwaliśmy go Telimena, bo nawiązuje do historii Żeglugi Szczecińskiej. Może pływać zarówno po części wód morskich, jak i rzecznych.

Pomysł został zaczerpnięty z Mazur, gdzie pływa już sporo takich jednostek. Właścicielem "Telimeny" jest Żegluga Szczecińska. Planowany jest zakup kolejnych katamaranów.

- Najpierw chcemy skupić się na całkowitym przygotowaniu obecnego - mówi Zbroja. - Wypłyniemy i będziemy myśleli o kolejnych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że Szczecin nie jest miastem położonym nad wodą, a nią podzielonym. Jesteśmy jedynym zakątkiem w Polsce, gdzie rzeka spotyka się z morzem. Musimy cieszyć się z tego, korzystać z uroków Międzyodrza. Katamaranem możemy pływać z przystankami, jest gdzie się zatrzymać. Możemy popłynąć na przykład do Mescherin, tam przenocować i płynąć dalej. Nastawiamy się na wyjazdy weekendowe, ale nie tylko. Warunkiem jest dobra pogoda. A rewelacyjnym okresem na korzystanie z uroków Szczecina są właśnie miesiące wakacyjne.

Właściciele mówią, że rejsy Telimeną będą atrakcyjne cenowo. Za wynajęcie zapłacimy 150 złotych za godzinę dla grupy do 10 osób. Przy dłuższym czasie ceny będą negocjowane.

- Mówi się o Berlinie, że jest atrakcyjniejszy od Szczecina. Ale nie ma on dostępu do morza, co jest naszym ogromnym atutem - podsumowuje Zbroja. - Jestem pewien, że ten pomysł się sprawdzi w naszym mieście. Mamy nadzieję, że nabrzeże przy którym stacjonujemy będzie nazywane niedługo "nabrzeżem katamaranów".