Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telewizja ZDF wciąż nie przeprosiła za „polskie obozy zagłady”. I jeszcze długo tego nie zrobi

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Adam Wojnar
Niemiecki Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że wyrok sądu w Krakowie nakazujący niemieckiej telewizji ZDF przeproszenie za sformułowanie „polskie obozy zagłady” nie może być egzekwowany w Niemczech. 97-letni Karol Tendera, były wiezień Auschwitz, który pozwał ZDF, może nie doczekać się przeprosin.

- Będziemy podważać ten wyrok, ale to potrwa, więc Karol Tendera może tego nie dożyć – mówi mecenas Lech Obara ze Stowarzyszenia Patria Nostra, reprezentujący byłego więźnia Auschwitz.

W lipcu 2013 roku ZDF na swoim portalu zapowiedziała emisję programu dokumentalnego "Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager". W zapowiedzi znalazło się określenie "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Po interwencji dyplomatycznej opis zmieniono na "niemieckie obozy zagłady na polskim terytorium". Ale Karol Tendera, były więzień Auschwitz zdecydował się na pozew przeciwko niemieckiej telewizji i domagał się przeprosin i sądowego zakazu posługiwania się tego typu określeniam.

22 grudnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał ZDF, drugiemu kanałowi państwowej niemieckiej telewizji, umieszczenie na okres miesiąca publicznych przeprosin dla Tendery na stronie głównej portalu internetowego. Tymczasem ZDF we wskazanym miejscu umieściła jedynie tytuł: „Przeprosiny Karola Tendery”, będący odnośnikiem do całego tekstu.

To nie zadowalało prawników Polaka, który domaga się prawdy o niemieckich obozach śmierci. 27 stycznia 2017 roku Sąd w Moguncji nadał klauzulę wykonalności wyrokowi wydanemu na niemiecką telewizję publiczną ZDF przez Sąd Apelacyjny w Krakowie. Potem sprawę rozpatrywał jeszcze Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji, ale i on podtzrymał wyrok krakowskiego sądu. Przeprosin wciąż nie było, a ZDF odwołało się do niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości.

I ten miesiąc temu wydał zaskakujący werdykt, którego treść została upubliczniona dopiero w ubiegłym tygodniu. "Postanowienia polskiego sądu nie mogą być stosowane w Niemczech, gdyż byłoby to "oczywistym naruszeniem fundamentalnego prawa wolności opinii oraz mediów" – czytamy w uzasadnieniu. Wprawdzie Federalny Trybunał Sprawiedliwości podkreślił, że sformułowanie użyte przez ZDF było niewłaściwe, ale zaznaczył żę ZDF dokonała korekty tekstu i przeprosiła, więc strona polska oczekuje zbyt surowej kary.

Mecenas Obara jest oburzony takim wyrokiem. - To sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, które mówi, że wyroki wydane w jednym kraju respektowane są w innym. Niemieckie Trybunał dokonał ingerencji w wyrok, a to jest niedopuszczalne – tłumaczy mec. Obara.

Prawnicy Karola Tendery nie składają jeszcze broni. Okazuje się bowiem, że ZDF skierowała wniosek o kasację wyroku krakowskiego wyroku do Sądu Najwyższego w Polsce. - Sprawa nie była jeszcze rozpatrywana, ale w nowej sytuacji będziemy żądać, by Sąd Najwyższy skierował pytanie do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu, czy wyrok, który zapadł w Niemczech, jest zgodny z unijnym prawem – mówi Lech Obara.

Taki scenariusz oznacza, że na rozstrzygnięcie trzeba będzie czekać jeszcze wiele miesięcy.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Superbakteria atakuje! Polscy lekarze są bezradni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński