Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego się nie robi… nikomu. Koniec sezonu Pogoni [Felieton]

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Małgorzata Elmerych
Nie będzie tekstu o zapłakanych dzieciach w tramwaju. Tym razem wracałem autobusem. I było w nim mnóstwo smutnych mężczyzn. I cicho jak nigdy. Taka jest nasza pogoniarska jesień.

Za mecz z Rakowem trudno mieć pretensje. Trzeba byłoby być albo człowiekiem zupełnie nie znającym realiów polskiej piłki, albo huraoptymistą, albo po prostu kibicem, żeby wierzyć, że uda się pokonać zaprogramowany na zdobycze zespół z Częstochowy.

Nie udało się i po pierwsze, patrząc na meczowe statystyki, jest to uczciwe, a po drugie niestety zgodne z obecnym stanem rzeczy.
Przerażające (tak, chyba przerażające) jest tylko jedno. Michał Kucharczyk, jeden z naszych najbardziej doświadczonych zawodników, mówiący po meczu „walczyliśmy z Rakowem, jak równy z równym”. Abstrahując już od wszystkich uwag jakie mamy do naszej „18”, to takie słowa mogą budzić jedynie przerażenie. I to bez względu na to, jak bardzo są prawdziwe.

My. Pogoń Szczecin. Walczyliśmy z Rakowem Częstochowa jak równy z równym. Jak równy z równym… Nie z jakimś klubem z wielkimi tradycjami. Nie z kimś, z kim toczymy wieloletnie boje. Nie. Z Rakowem Częstochowa…

I o to mam żal. Gramy na najwyższym poziomie rozgrywkowym 50. sezon. Mniej więcej tyle też razy rywalizowaliśmy o Puchar Polski. Nasz rywal jest w elicie ósmy rok. I niestety wiele wskazuje na to, że wyprzedzi nas w tabeli medalowej. Na razie bronią nas trzy brązowe medale (dwa będąc za Rakowem). Niestety tylko do maja, Patrząc na tabelę.

Będę okrutny. Była kiedyś taka reklama, jednej z firm ubezpieczeniowych. Grupa bandziorków podjeżdża na stację benzynową i zaczyna harce wokół samochodu, gdzie siedzi starsza kobieta. Są śmiechy, wulgarne zachowania. Z budynku stacji wychodzi starszy mężczyzna i nie zważając na małolatów, wsiada do samochodu obok kobiety. „Trzeba mieć fantazję dziadku” – mówi jeden z agresorów. Starszy pan cofając, celowo uszkadza samochód, którym przyjechali rozrabiacy. „Trzeba mieć fantazję i pieniądze synku” – rzuca i odjeżdża.

Niestety. W naszej rzeczywistości wszystkie argumenty są po stronie tych, którzy potrząsają naszym samochodem na stacji. I fantazja, i pieniądze. I żałosna buta, objawiająca się zachowaniem ławki rezerwowych po meczu, też. A może nie buta, a po prostu wieśniactwo. „Klasy nie kupisz” napisał na TT Adam Krokowski. Tak. Przynajmniej to mamy.

Dość już o Rakowie, bo wszyscy myślący widzą, jaka jest różnica między nami a nimi. My zaś właśnie zakończyliśmy sezon 2022/23. Szybciej, niż w ostatnich latach. Ani nie zagramy o coś więcej niż awans do pucharów, ani nie spadniemy z ligi.
Nie dziwię się tym kibicom, dla których walka o to, by zagrać w Europie, nie jest niczym wielkim. Oczywiście, to bardzo ważne, żeby być w ligowym czubie, ale po raz kolejny zwiedzać Chorwację czy Islandię? Na mecze w grupie nie mamy raczej szans. Taki to trochę śmiech przez łzy jest.

Śpiewał kiedyś Fish z zespołu Marillion „jesteśmy częściami mozaiki, ułożonej na krawędzi, zablokowanej brakiem jednego elementu” (w tłumaczeniu Tomasza Beksińskiego). Taka jest dzisiejsza Pogoń. Tego brakującego elementu szukał Runjaic, tego brakującego elementu szukają piłkarze. Szuka go być może i zarząd, ale to raczej pozorne poszukiwania. Stoimy przed ścianą. Co dalej?

Po czterech meczach na otwartym w pełni stadionie wiem jedno. Tutaj nie da się grać byle czego. Byle co nie pasuje do tego obiektu. Ale mam też wrażenie, że dla niektórych jest to zaskoczenie. Bo przecież nowy stadion wystarczy. I już będzie pięknie. Otóż nie. Musicie dać nam na nim widowiska. Nie mecze o pietruszkę.

Często mówi się o kibicach Pogoni, że są kibicami sukcesu. Że kiedy Pogoni idzie, to są, a jak nie, to nikną w miejskiej przestrzeni. Grajcież o coś, grajcież coś. A przekonacie się, że nie. Że tak nie jest.

Wbrew pozorom Pogoń to my. I to nie jest frazes. Tylko trzeba wziąć się do roboty. Wspólnie. A nie obrażać się, że ktoś coś napisał. I ktoś coś powiedział. Żyć w twierdzy z fosami i zasiekami. Po prostu do roboty, a w końcu się uda. Ale tylko wspólnie.
„Autobus odjechał” pisze PodjuchyFAN. I to prawda. Mój też. Wioząc samych smutnych facetów.

Tego się nie robi. Nikomu.

Pogoń Szczecin odpadła z Pucharu Polski po meczu z Rakowem Częstochowa

Fortuna Puchar Polski: Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 0:...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński