Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBS szuka kogoś, kto pokryje koszty nieudanej wycinki drzewa

Oskar Masternak
Oskar Masternak
Pod koniec lutego grupa mieszkańców Starego Miasta oraz miejscy aktywiści zablokowali próbę wycięcia drzewa znajdującego się na jednym z podwórek przy ulicy Mariackiej. Teraz do rady osiedla wpłynęło pismo z prośbą o wskazanie podmiotu, który ma pokryć koszty niewykonanej przez specjalistyczną firmę usługi.

Wycinka miała się odbyć na jednym z podwórek przy kamienicy przy ul. Mariackiej. Kiedy o godz. 8 podjechały służby miejskie w celu wycięcia drzew, zobaczyli zastawiony samochodami dostęp do trawnika. To uniemożliwiło podjazd specjalistycznego sprzętu.

- Nie zgadzamy się na wycinkę drzew - mówiła wówczas Karolina Kulińska ze Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina. - Za każdym razem, kiedy na drzewie jest zasiedlone gniazdo, musi być nadzór ornitologiczny i takie drzewo z gniazdem nie może być wycięte, chyba że jest wydana zgoda na zabicie lęgu, ale taką zgodę wydaje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, a ona z zasady nie wydaje takich decyzji co do czynnych gniazd, w których są faktycznie jajka. W przypadku tego miejsca oznaczone do wycinki jest jedno drzewo, ale znajdują się na nim dwa gniazda. Oczekujemy, że wykonawca przedstawi opinię ornitologiczną, bo panowie, którzy przyjechali wycinać drzewo, nie mieli przy sobie takiej decyzji.

Mieszkańcy zablokowali wycinkę drzew na jednym z podwórek w Szczecinie

- Sobota, 29 lutego, to był ostatni dzień, kiedy można bez opinii ornitologicznej wyciąć drzewa - mówiła Dominika Jackowski, radna KO. - Podejrzewam, że masa dokumentów nie została przygotowana. Dowiedziałam się, że przyczyną wycięcia drzewa jest grzyb, ale w tym przypadku grzyb atakuje martwą tkankę, więc drzewo może dalej rosnąć. Tu nasuwa się kolejne pytanie, dlaczego w Szczecinie nikt nie leczy drzew. Jedynym lekiem na drzewo jest piła.

Teraz, po blisko trzech miesiącach Towarzystwo Budownictwa Społecznego "Prawobrzeże" postanowiło upomnieć się o zwrot kosztów przeprowadzenia zablokowanej wycinki, a także wskazuje, że podjęta pod koniec lutego próba usunięcia drzewa była zgodna z obowiązującym prawem.

- Usunięcie drzewa miało zostać zrealizowanie na podstawie opinii dendrologicznej oraz decyzji wydanej przez Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Powyższe dokumenty wydane przez właściwe w kompetencji i merytorycznie przygotowane jednostki potwierdzają zasadność i konieczność wykonania powyższych prac - czytamy w piśmie skierowanym do Rady Osiedla Stare Miasto.

Za niewykonaną usługę TBS musiał i tak zapłacić specjalistycznej firmie zewnętrznej 1250 złotych brutto. Na tę kwotę składa się opłata za trzygodzinny wynajem podnośnika oraz samochodu samowyładowczego, a także wynagrodzenie czterech pracowników.

- Domniemanie o zbyt pochopnej i szkodliwej dla drzewostanu decyzji nie ma uzasadnienia w faktach oraz nie jest poparte żadnymi merytorycznymi przesłankami. bezspornym jest fakt, iż nasza spółka przystąpiła do robót zgodnie z obowiązującym prawem i w myśl zapewnienia bezpieczeństwa dla otoczenia. Ponadto poniosła koszty związane z wynajęciem firmy specjalistycznej, która z uwagi na Państwa blokadę nie miała możliwości zrealizowania zlecenia - tłumaczy w piśmie TBS.

Pismo jest obecnie analizowane i wkrótce ma zostać podjęta decyzja o dalszych krokach. Rada Osiedla nie ma osobowości prawnej i nie może przyjąć na siebie pokrycia kosztów tej faktury. Ponadto, zdaniem aktywistów, to nie RO była organizatorem blokady.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński