Policjanci wspólnie z Urzędem Kontroli Skarbowej i Inspekcją Transportu Drogowego od piątku do niedzieli przyglądali się stanowi technicznemu taksówek, temu czy są dobrze oznakowane i wyposażone w kasy fiskalne.
O piątkowej akcji kierowcy taksówek wiedzieli, bo policja nie ukrywała swoich zamiarów. W sobotę i niedzielę służby działały już z zaskoczenia.
Wczoraj na postój przy ul. Mickiewicza podjechały trzy oznakowane radiowozy. Zaczęła się kontrola trzech taksówek. W dwóch przypadkach były nieprawidłowości.
- Dobrze, że są takie kontrole - uważa Robert, kierowca taksówki. - U mnie wszystko było w porządku, a o kontroli nie wiedziałem. Regularnie robię przeglądy, dbam o auto. Ze mną można bezpiecznie jeździć.
Inny kierowca nie miał na drzwiach numeru taksówki.
- Wczoraj mi ten numer odpadł. Jurczyk w niedzielę nie pracuje, więc nie miałem nowego jak odebrać, a na chleb zarabiać muszę - mówił rozgoryczony taksówkarz. - Niech Pan napisze, że chcą dwie "paczki" (200 zł - red.) za ten numer.
W końcu zakończyło się na 50-złotowym mandacie. Kierowca nie miał również przyklejonego na tylnych szybach cennika. Trzeci taksówkarz nie miał badań lekarskich.
W Szczecinie wydanych jest 2,5 tys. licencji. Do godz. 17 w niedzielę sprawdzone zostało 68 aut, dziewiętnastu taksówkarzy ukarano, policjanci zatrzymali 6 dowodów rejestracyjnych.
- Nieprawidłowości to brak wymaganych do kontroli dokumentów, jazda bez zapiętych pasów, brak badań lekarskich i psychologicznych - podsumowuje aspirant Bogdan Jędrzejewski z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji. - Kierowców bez licencji nie ujawniliśmy. Może to być skutek tego, że działania były popołudniu. W perspektywie są badania nocne. Gorzej było jeżeli chodzi o stan techniczny pojazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?