Taxi po imprezie

- Ostatnie wolne dni pokazują, że wiele osób jeździ samochodami po wypiciu alkoholu - mówi Andrzej Frydrykiewicz z Euro Taxi. - Nic nie pomaga, ani kontrole, ani wypadki. Dlatego wzorem poprzednich wspólnych akcji z policją postanowiliśmy się włączyć i tym razem.

"Po imprezie nie prowadzę" zachęcają ulotki, które trafiają do szczecińskich lokali. Taką nazwę ma akcja, która właśnie ruszyła. Ulotki są jej nieodzownym elementem. Na nich można znaleźć wizytówki czterech szczecińskich korporacji taksówkowych (Auto Taxi, Euro Taxi, Radio Taxi i Viva Taxi) z telefonami, pod którymi można zamówić taksówkę. Oczywiście za kurs trzeba zapłacić.

- To kolejny sposób, by ograniczyć wypadki z winy nietrzeźwych - tłumaczy komisarz Maciej Kordziński, zastępca naczelnika szczecińskiej drogówki. - Weekend, popularne imieniny, a teraz ogródki piwne, wszystko może zachęcać do wypicia alkoholu, a później jazdy samochodem. Stąd akcja z korporacjami.

W weekendowe wieczory pijanych kierowców jest dużo. Wielu jest łapanych jeszcze pod lokalami, do których przyjechali autem.

- Zamawiając taksówkę można poprosić o drugiego kierowcę, który pod dom odstawi auto - przypomina Kordziński. - Właściciele pubów powinni zadbać o to, żeby ulotki były dobrze widoczne, dla wspólnego dobra.

Teraz roznoszą je po lokalach studenci politechniki.

- Są kierowcy odpowiedzialni. Mamy stałych klientów, których od lat po imprezach odwozimy do domu i odstawiamy samochód. Niechby takich kierowców było więcej - namawia Frydrykiewicz.

Na ulotce są też wypisane konsekwencje karne za prowadzenie po alkoholu i dopuszczalna zawartość alkoholu w krajach Unii. Nie ma za to policyjnego logo. To po to, by pod adresem funkcjonariuszy nie padały zarzuty o promowanie firm taksówkowych. Z kolei taksówkarze ulotek nie rozdają, za ich dystrybucje odpowiedzialna jest policja.

- Byłoby niezręcznie, nie chcemy głosów, że nabijamy sobie kasę - tłumaczą taksówkarze.