Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taka brzydka katastrofa Vinety Wolin

Sebastian Szczytkowski
Paweł Ozga przenosi się z Wolina do Szczecina.
Paweł Ozga przenosi się z Wolina do Szczecina. Andrzej Szkocki
Rok po otarciu się o awans Vineta Wolin spadła z czwartego szczebla rozgrywek. Okazało się, że od siedmiu miesięcy drużyna nie potrafiła wygrać w III lidze piłkarskiej.

15 czerwca 2016 roku Vineta Wolin zagrała dobre spotkanie w Opolu. Przed przerwą miała wiele sytuacji podbramkowych, w drugiej połowie strzeliła gola i ostatecznie zremisowała 1:1 z Odrą. Stawką dwu-meczu był awans na szczebel centralny. Wolinianie przegrali ten baraż wskutek porażki 0:2 na własnym stadionie.

Atmosfera zaczęła psuć się w rundzie jesiennej, choć wówczas Vineta jeszcze punktowała. Co prawda w kratkę, nie na miarę oczekiwań, ale punktowała. Wikingowie oswajali się jednak z myślą, że czeka ich walka o utrzymanie. W skoncentrowaniu się na meczach nie pomagała sytuacja organizacyjna. Drużyna nie mogła się doczekać premii za wygranie ligi, nie miała też gdzie trenować. Z 20 punktami Vineta zakończyła rok 2016 na 13. lokacie. Wydawało się, że po zimowych przygotowaniach gorzej być nie może, że pojawią się nowe cele oraz motywacja. Rozpoczęła się jednak fala odejść z klubu. Trenerowi Pawłowi Ozdze rozsypała się przede wszystkim druga linia, którą opuścili: Michał Adamczak, Bartosz Ława oraz Kacper Wittbrodt.

W rundzie wiosennej Vineta nie wygrała żadnego meczu ligowego. Zdobyła tylko dwa punkty za remisy, z Górnikiem Konin i Pogonią Lębork. Dała się pokonać u siebie nawet Leśnikowi Manowo. Porażka 0:1 z outsiderem zgasiła wiarę w utrzymanie. Matematyczna nadzieja tliła się do 3 czerwca, tyle że w maju drużyna przypominała jedną wielką prowizorkę. W polu grał nawet bramkarz Paweł Rusek. Powodem były kontuzje.

- Sezon wcześniej nie mieliśmy takich problemów kadrowych. Postanowiliśmy odmłodzić drużynę, wiedząc, że posiadamy wartościowych i perspektywicznych następców Ławy czy Wittbrodta, ale ci następcy wypadli z powodu kontuzji - tłumaczył trener.

Piłkarze pozyskani zimą przemknęli przez klub bez śladu. Najgłośniejszym transferem Vinety było zakontraktowanie Tongjuna Lee. Koreań-czyk niczym się nie zareklamował. Nie strzelał goli, nie asystował, a pobyt w Wolinie podsumował zmarnowanym rzutem karnym w meczu z Pogonią II Szczecin.

Szansa na zmazanie plamy otworzyła się w regionalnym Pucharze Polski. Vineta Wolin awansowała w nim do półfinału dzięki wygranej 5:3 ze Świtem Skolwin. To było jedno z najlepszych widowisk w regionie w ostatnich miesiącach. Vineta nie potrafiła po nim pójść za ciosem. Była najwyżej notowanym klubem w stawce, ale pozbawiona Adama Nagór-skiego przegrała 0:1 z MKP Szczecinek.

W klubie nie ma już trenera Ozgi, który pracował w Vinecie przez cztery lata i poprowadził do największego sukcesu w historii. Jego następcą może być dotychczasowy asystent Tomasz Wydmuszek. Ozga przenosi się do Świtu Skolwin. Po ostatnim meczu wręczył pamiątkową koszulkę Jackowi Kowalczykowi, który pozostanie prezesem Vinety.

Paryż zachęca mieszkańców do poparcia projektu organizacji igrzysk olimpijskich w 2024.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński