Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak kibice pożegnali piłkarzy Pogoni. Były łzy Portowców, brawa i race [zdjęcia]

Maurycy Brzykcy
Pożegnanie kibiców Pogoni było bardzo wzruszające.
Pożegnanie kibiców Pogoni było bardzo wzruszające. Andrzej Szkocki
W sobotę kibice Pogoni Szczecin postanowili podziękować dwóm Portowcom, których kariera w klubie dobiega końca: Radosławowi Janukiewiczowi oraz Maksymilianowi Rogalskiemu.
Pożegnanie piłkarzy Pogoni

Pożegnanie piłkarzy Pogoni

Obaj występowali w klubie przez sześć lat, byli w nim niemal od początku jego odbudowy. Każdy z nich zaliczył ponad 170 oficjalnych spotkań w granatowo-bordowych barwach. Razem z Pogonią grali w I lidze, awansowali do ekstraklasy, dobrnęli do finału Pucharu Polski. Kilka dni temu obaj zostali wystawieni na listę transferową (Michał Koj oraz Michał Janota również). Kontrakty wciąż mają ważne, jednak muszą sobie szukać nowych klubów. Oby szybko znaleźli je w ekstraklasie.

Trener Czesław Michniewicz twierdzi, że potrzebuje świeżej krwi na kluczowych pozycjach, stąd decyzja o wystawieniu ich na listę transferową. Szkoleniowiec chciał nawet dać im obu zagrać w ostatnim meczu z Jagiellonią, ale do tego ostatecznie nie doszło.

Forma pożegnania klubu z zawodnikami do najlepszej nie należy, ale fani postanowili to zmienić. Wspólnie z portalami skupionymi wokół klubu, zorganizowano podziękowania dla zawodników. Spora grupa fanów zebrała się pod budynkiem VIP na stadionie i gromkimi brawami przyjęła wychodzących z tunelu bramkarza oraz pomocnika. Obaj zawodnicy wyglądali na zaskoczonych liczbą kibiców. Przez kilka minut skandowano nazwiska piłkarzy, odpalono race.

Gdy zawodnicy przemawiali do fanów, głos łamał im się niemal w każdym momencie. Łzy w oczach Portowców sprawiły, że i fani uronili kilka. - Nie przejmujcie się łzami, płaczemy za wami tak samo - krzyknął któryś z kibiców. - Kiedy tu przyjechałem, nie spodziewałem się, że zostanę tak długo. Pokochałem ten klub, to miasto. To tu urodził mi się syn... - mówił ze łzami w oczach Janukiewicz.

- Naprawdę nie spodziewaliśmy się takiego pożegnania. To wyjątkowa chwila - dodał Rogalski. Obaj po spotkaniu chętnie pozowali do zdjęć. Niektórzy zapraszali ich na nieoficjalne podziękowanie przy finale Ligi Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński