Tak bardzo chciało mu się pić i jeść, że okradł restaurację, ale narobił hałasu

Niecodzienne śledztwo zakończyła prokuratura Szczecin – Niebuszewo. 41-letni oskarżony odpowie za włamanie i okradzenie restauracji. A zabrał całkiem sporo: dwie butelki wódki o pojemności 0,70 l wartości 50 zł każda, dwie butelki wina białego o pojemności 0,75 l o wartości 50 zł każda, dwie butelki whisky Jack Daniels o pojemności 0,70 l wartości 80 zł każda, produkty spożywcze w postaci polędwicy o wartości 20 zł i sera żółtego wartości 5 zł. Zabrał też klucze o wartości 500 zł oraz torbę turystyczną o wartości 200 zł.

Pokonując zabezpieczenie budynku uszkodził drzwi od kuchni wraz z zamkiem, okno od strony werandy, okno na półpiętrze, drzwi od pomieszczenia biurowego. Łączna kwota strat wyniosła 3.145 zł.

Do włamania doszło 7 maja 2020 r. w Szczecinie.

- Z ustaleń śledztwa wynika, że podejrzany włamał się do jednego ze szczecińskich lokali gastronomicznych, pokonując zabezpieczenia poprzez wyłamanie i uszkodzenie znajdujących się w nim drzwi oraz okien, a następnie dokonał zaboru wyrobów alkoholowych, spożywczych oraz przemysłowych - wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Hałas wyłamywanych drzwi oraz tłuczonych naczyń obudził świadka, który zszedł do pomieszczenia kuchennego, gdzie zastał mężczyznę, który na jego widok uciekł przez okno, którym wcześniej dostał się do wnętrza budynku. Sprawca został zarejestrowany na znajdującym się w lokalu monitoringu. Został zatrzymany i trafił do aresztu. Był w przeszłości karany za kradzież. Grozi mu od roku do 10 lat więzienia.