Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze podchody pod DPS przy al. Wyzwolenia. MOPR odsyła seniorów z kwitkiem

Mariusz Parkitny
DPS przy al. Wyzwolenia od dawna  jest solą w oku miejskich urzędników. Bo archidiecezja postawiała na swoim i zbudowała placówkę dla osób z problemami psychicznymi.
DPS przy al. Wyzwolenia od dawna jest solą w oku miejskich urzędników. Bo archidiecezja postawiała na swoim i zbudowała placówkę dla osób z problemami psychicznymi. Archiwum
Z ponad 30 DPS w naszym regionie, wolne miejsca są tylko w placówce przy al. Wyzwolenia. Ktoś blokuje kierowanie schorowanych seniorów do kościelnego domu pomocy społecznej

Chodzi o DPS przy al. Wyzwolenia. Od kilku tygodni może przyjmować już starsze osoby z problemami psychicznymi. W Szczecinie skierowanie do tego rodzaju placówek posiada prawie 80 osób. Czekają nawet po kilka lat. Ale Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie odsyła ich z kwitkiem. Twierdzi, że nie może rozpocząć procedury umieszczania w DPS.

- Czekamy na informację o tym, ile będzie kosztował miesięczny pobyt seniora w domu pomocy społecznej przy alei Wyzwolenia - tłumaczy Maciej Homis z MOPR w Szczecinie.

Tyle, że jak ustaliliśmy już na początku stycznia arcybiskup Andrzej Dzięga (DPS podlega archidiecezji) poinformował prezydenta miasta o kosztach pobytu (3,5 tys. zł miesięcznie za osobę), a w połowie grudnia przekazał informację o zgodzie wojewody zachodniopomorskiego na rozpoczęcie działalności. Co ciekawe, urzędnicy MOPR twierdzą, że do rozpoczęcia procedury skierowań potrzebne jest jeszcze zamieszczenie decyzji wojewody w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego.

Okazuje się, że to nieprawda.

- Takie decyzje nie są publikowane w Dzienniku. DPS przy al. Wyzwolenia jest wpisany na listę placówek, które mogą już świadczyć usługi - wyjaśnia Agnieszka Muchla, przedstawiciel wojewody zachodniopomorskiego.

O co więc chodzi? DPS przy al. Wyzwolenia od dawna jest solą w oku miejskich urzędników. Bo archidiecezja postawiała na swoim i zbudowała placówkę dla osób z problemami psychicznymi. Władze Szczecina wolałyby DPS dla seniorów bez problemów psychicznych, bo na miejsca w domach pomocy społecznej czeka ich prawie 600. Ale przeznaczenia DPS nie zastrzeżono w akcie notarialnym, a grunt po szpitalu miejskim sprzedano archidiecezji z ogromną bonifikatą, zamiast 20 mln zł strona kościelna zapłaciła 20 tys. zł. Przez wiele miesięcy miasto bezskutecznie próbowało przekonać archidiecezję do zmiany planów. Gdy wreszcie w grudniu DPS otwarto, wydawało się, że miasto pogodziło się z przegraną.

- Mieliśmy inne koncepcje, ale najważniejsze, że powstało miejsce służące potrzebującym - mówił na otwarciu prezydent Piotr Krzystek. I zapowiedział, że każdy wniosek o umieszczenie w DPS będzie rozpatrywany indywidualnie.

Od tamtej deklaracji minęło kilka tygodni, a MOPR nadal odmawia zajęcia się sprawą. Tymczasem o miejsce w placówce przy al. Wyzwolenia starają się osoby spoza Szczecina. W regionie skierowania ma prawie 50 seniorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński