Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemne życie przedmiotów, czyli wystawa Patrycji Orzechowskiej w Trafostacji Sztuki w Szczecinie

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Patrycja Orzechowska to artystka wizualna, a także autorka książek artystycznych. Jej wystawę w Szczecinie można oglądać do 13 sierpnia w Trafostacji Sztuki.
Patrycja Orzechowska to artystka wizualna, a także autorka książek artystycznych. Jej wystawę w Szczecinie można oglądać do 13 sierpnia w Trafostacji Sztuki. fot. Andrzej Karmasz
Aż do połowy sierpnia w Trafostacji Sztuki w Szczecinie można oglądać wystawę Patrycji Orzechowskiej „Przytulmy to, co ciemne”. Artystka otworzyła przed widzami świat przedmiotów i zaprosiła do pochylenia się nad ich życiem. Nieoczywiste role i konfiguracje prezentowanych rzeczy kierują uczestników ku zagadnieniom z zakresu ontologii, ale też zahaczają o to, co magiczne.

Z Patrycją Orzechowską spotkałyśmy się w TRAFO na kilka dni przed otwarciem wystawy - w trwającym wirze przygotowań. Jedne przedmioty wciąż jeszcze tkwiły w kartonach, inne dumnie prezentowały się w rzędach, czekając na skompletowanie.

Artystka od razu wprowadziła nas do ich rzeczywistości. - Obecnie zajmuję się materialnością rzeczy i ich drugim życiem - wyjaśniła wskazując na grupę posegregowanych zardzewiałych elementów - gwoździ, haków, klinów i innych. - Mamy tu kolekcję ready-mades, czyli przedmiotów gotowych - wytłumaczyła. - W tym przypadku są to proste prymitywne narzędzia, pochodzące m.in. z polskiej wsi. Na potrzeby wystawy łączę je z ceramiką, która pełni tu rolę swego rodzaju protezy.

W objaśnieniach od razu uwidoczniło się zainteresowanie artystki użytkowo-manipulatywnym aspektem relacji człowieka z rzeczami. - Patrzymy na te przedmioty i choć nie do końca wiemy, do czego służą, to chwytając za nie, intuicyjnie potrafimy z nich skorzystać - opowiedziała biorąc do ręki coś przypominającego metalowe nożyce. Artystka zwróciła też uwagę na widoczny przemocowy charakter zebranych obiektów. Jak stwierdziła - uwydatnią ludzki stosunek do drugiego człowieka, do zwierząt i do przyrody. Są ostre, wyraziste, do tego mają określone zadania.

Tak dotarliśmy do zagadnienia teatru przedmiotu. Według Patrycji Orzechowskiej przedmioty mają swoje życie i na swój sposób są autonomiczne. To człowiek nadaje im kształt i cel, sytuacja zmienia się, gdy przestają się sprawdzać w dotychczasowych rolach i trafiają na emeryturę. A raczej rodzaj stanu przejściowego między życiem, a śmiercią.

- Choć czy przedmiot jest w stanie umrzeć? - zapytała artystka. - Obieg materii jest dla mnie bardzo interesujący - przyznała. - Uważam, że każda z zebranych przeze mnie rzeczy żyje, a ja wprowadziłam je w zupełnie nowe, może zaskakujące dla nich, sytuacje. Tu rodzi się kolejne pytanie - czy ten etap jest dla nich ciekawszy niż poprzedni?

Jednak na to należy znaleźć odpowiedź samodzielnie. Ekspozycja jest skonstruowana w sposób pozwalający widzowi na nieograniczoną ilość interpretacji. Tym bardziej, że prace funkcjonują zarówno, jako pojedyncze eksponaty, jak i kompletna instalacja.

- W większości nie tworzę tych przedmiotów od początku - podkreśliła artystka. - Znajduję je w różnych, często nieoczywistych miejscach. Odkrywam je, obcuję z nimi, zastanawiam się jak ich użyć. Wzajemnie się stymulujemy. Mówiąc to od razu podeszła do żeliwnych odlewów zwierzęcy czaszek służących do ekspozycji trofeów. - Pierwszy raz spotkałam się z takimi przedmiotami - wyjawiła. - Zainteresowały mnie, ponieważ uwidaczniają obieg natury. Pokazują, jak człowiek inspiruje się przyrodą i tworzy przedmioty, które odzwierciedlają daną rzecz, by wrócić do tej rzeczy naprawdę.

I w tym przypadku przedłużeniem podkładek pod trofea zostały ceramiczne elementy, które są dziełem artystki. - Fascynuje mnie proces alchemiczny, który zachodzi podczas wypalania ceramiki - powiedziała Patrycja Orzechowska. - Ceramika jest dla mnie techniką szlachetną, która współgra w zestawieniu z przedmiotami zajętymi korozją.

Podobnie jak cykl prac pod tytułem „Dada Vodou”, obecny wśród eksponatów. - Inspiracje do ich stworzenia odnalazłam podczas rezydencji w Strasburgu we Francji - wyjaśniła. - Działa tam prywatne muzeum vodou. Prezentowane tam obiekty zainteresowały mnie w kontekście magicznego potencjału przedmiotów. Były one wynikiem pracy nie artysty, a kapłana, osoby namaszczonej, która wie, jak robić obiekty działające w dobrej lub złej intencji. - Opowiadając o tym podeszła do charakterystycznych ptasich głów wetkniętych na pogrzebacze. - To „Szatapy”, jedna z prac wynikających z swobodnej inspiracji vodou - wyjaśniła. - Kiedy ktoś chciał, aby inna osoba zamilkła w danym temacie, robiło się taką figurkę. Zafascynowało mnie w eksponatach vodou to, jak wiele organicznych substancji używa się do tworzenia tych rzeczy - kości, krew, ziemia czy alkohol.

Czy jest to typowa wystawa ready-mades? - Nawet nie widząc wystawy w całości można stwierdzić, że nie. Przedmioty są mocno nadbudowane, co pozwala na zapoznanie się z nimi na nowo, nadanie im nowych funkcji i przeznaczenia. Kończąc spotkanie dowiedziałyśmy się jeszcze, że na rozpakowanie czekają wnętrza termosów, które staną się lustrzanymi urnami. Jednak, by je zobaczyć wrócimy TRAFO w czerwcu, ale czasu na wizytę jest więcej, bo wystawa potrwa do 13 sierpnia.

Patrycja Orzechowska— artystka wizualna, autorka książek artystycznych („Deadline. Never Ending Story”, „Kinderturnen”, „Medium”). Zajmuje się fotografią, kolażem, ceramiką, instalacją, grafiką i zbieractwem. Absolwentka Wydziału Malarstwa i Grafiki, o kierunku grafika na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Jej prace były prezentowane na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych na świecie, znajdują się w kolekcjach prywatnych i publicznych, m.in.: Muzeum Sztuki w Łodzi, NOMUS Muzeum Narodowym w Gdańsku, Muzeum Żydów Polskich POLIN. Mieszka i pracuje w Gdańsku. www.patrycjaorzechowska.com.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński