
Jakie kary grożą antycovidowcom za wtargnięcie do szpitali? Za to można będzie iść do więzienia - przestrzega profesor prawa karnego
Po tym, jak w sieci pojawiły się filmy ze "szpitalnych akcji" zorganizowanych przez osoby negujące istnienie pandemii, wtargnięciem na oddziały szpitalne w Toruniu zajęła się prokuratura,

Antycovidowcy próbują udowodnić w szpitalach, że nie ma pandemii koronawirusa. Czy placówki są dobrze zabezpieczone przed wtargnięciem?
W sieci pojawiają się filmy, na których osoby negujące istnienie pandemii wzywają do "odwiedzania" szpitali, by zdobyć dowody na to, że covid szaleje tylko w telewizji i mediach. W sieci pojawiły się już nagrania ze szpitali w Toruniu i Kwidzynie. Na pierwszym z nich widać mężczyzn ze strony "Wolni my" biegających bez maseczek po salach toruńskiego szpitala, na drugim dwie młode kobiety relacjonujące z "pierwszej linii frontu podczas III fali plandemii ze szpitala w Kwidzynie". Najściem z Torunia zajęła się już prokuratura, szpital w Kwidzynie przekazał sprawę do kancelarii prawnej. - Zabezpieczenie szpitali w stu procentach nie jest możliwe - uważa dr Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.

Nie ma pandemii koronawirusa, a lekarze biorą kasę za wpisywanie zgonów na COVID? Eksperci obalają mity niewierzących w pandemię
"To jest plandemia, nie pandemia!", "nie ma chorób bezobjawowych", "koronawirusy znamy od lat 60.", "do szpitali jeżdżą puste karetki, a mówią, że nie ma miejsca", "maseczki nie chronią", "lekarze mają płacone za każdego zmarłego na COVID" - tych i wiele innych opinii "internetowych specjalistów" można przeczytać w sieci. Nie skończyli studiów medycznych, nie są lekarzami, naukowcami, analitykami medycznymi, ale we własnym przekonaniu o pandemii koronawirusa wiedzą najwięcej. Prawie jedna piąta Polaków uważa, że pandemia to kłamstwo. Sprawdzamy, czy w tezach tzw. antycovidowców jest chociaż ziarnko prawdy.

Koronawirus. Lekarze obawiają się szczytu pandemii i ostrzegają, że jesteśmy blisko selekcji pacjentów: kogo ratujemy, a kogo nie?
Ponad 8 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Przedstawiciele władz mówią o czekających na pacjentów łóżkach i respiratorach. I o pełnej mobilizacji. Minister Jacek Sasin dodaje od siebie, że problemem jest zaangażowanie, zapewne zbyt małe, personelu medycznego. A lekarze zastanawiają się już nie czy, ale kiedy dojdzie do selekcji pacjentów. - Można wyprodukować mnóstwo respiratorów - mówi anestezjolog. - Człowieka, który będzie umiał je obsługiwać, nie wyprodukujemy w pół roku. Przez brak wytycznych pracujemy po partyzancku. I żyjemy w potężnym stresie, działając na zasadzie prowizorki. Ludzie będą umierać. My o tym dobrze wiemy, należy jeszcze uprzedzić społeczeństwo. Bo inaczej będą nam skakać do gardeł.

Czy policja zacznie ścigać osoby uprawiające jogging za brak maseczek? Zamieszanie związane z interpretacją na internetowej stronie rządu
Ostatnie rozporządzenie "covidowe" zezwala na uprawianie sportu bez obowiązku zasłaniania twarzy. Z kolei na rządowej stronie www.gov.pl czytamy, że dotyczy to wyłącznie osób uprawiających sport wyczynowo. - Wniosek jest taki, że osoba odpowiadająca na pytania na stronie gov.pl albo nie potrafi w sposób prawidłowy dokonywać analizy tekstów prawnych, albo intencjonalnie wprowadza obywateli w błąd - mówi dr hab. Jacek Potulski, prof. Uniwersytetu Gdańskiego z Katedry Prawa Karnego Materialnego i Kryminologii.

Dr Dawid Ciemięga ostro o antymaseczkowcach: "Pajace, którym wydaje się, że potrafią myśleć"
Lekarz Dawid Ciemięga ostro potępił ludzi szerzących plotki i zwykłe bzdury o koronawirusie. Ruchy antycovidowe i antymaseczkowe rosną w siłę. Organizują happeningi antymaseczkowe i grupowe wejścia bez maseczek do sklepów. Nic dziwnego, że głos w tej kwestii zabrał słynny dr Dawid Ciemięga. Nie przebiera w słowach. W Sosnowcu i Rudzie Śląskiej ujawniły się grupy antycovidowe osób, które "nie wierzą" w koronawirusa i publicznie protestowały przeciwko obowiązkowi noszenia maseczek.

Protest antycovidowców w Szczecinie. Mają dość "pandemicznej ściemy". Zobacz zdjęcia i wideo
Ponad dwieście osób wzięło udział w marszu przeciwników noszenia maseczek i innych obostrzeń wprowadzonych w związku z walką z pandemią koronawirusa.

Władza, która najpierw wprowadzała bezsensowne zakazy, zaczęła oddawać nam to, co nigdy nie powinno być zabrane - mówi dr Marek Prusakowski
Jako że jesteśmy rejonem obywateli wędrujących po świecie, uważam, że nasza nadmorska populacja częściowo się na koronawirusa uodporniła - mówi dr Marek Prusakowski, specjalista chorób zakaźnych, ordynator oddziału obserwacyjnego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. - Jest to tylko teoria, ale aby ją potwierdzić lub wykluczyć konieczne są masowe badania w kierunku przeciwciał IgM i IgG. Wtedy będzie można w populacji wytypować osoby, które muszą się zaszczepić, tych, którzy są potencjalnym źródłem zakażenia oraz tych, którzy mają to za sobą. Do tego potrzebny jest jedna w pełni wiarygodny test. I na taki test jeszcze czekamy.
Najpopularniejsze