Niedzielną uroczystość poprzedziła uroczysta msza celebrowana przez abp Andrzeja Dzięgę.
Inicjatorem tablicy upamiętniającej tragedię Dzieci Zamojszczyzny jest prof. Józef Hałasa, który swoje wspomnienia z okresu wojny, wysiedleń i odbierania tysięcy dzieci ich rodzicom przez Niemców opisał we wspomnieniach „Moje Mokre”. Mokre, to miejscowość, skąd pochodzi.
- Dziękujemy za to świadectwo i tą ciągłą miłość do ziemi zamojskiej - mówił abp Dzięga zwracając się do młodych szczecinian, by podobną miłością otaczali tę ziemię, na której się urodzili i „by ta miłość nie kruszała nawet po upłynięciu wielu dziesięcioleci”.
- Smuci mnie to, że ta największa tragedia obok Powstania Warszawskiego tak bardzo jest pomijana i zapominana - mówił profesor. - I że historia traktowana jest tak wybiórczo. Stąd zrodził się pomysł jej utrwalenia tu, gdzie część dzieci wywieziono.
Polecamy na gs24.pl:
- Zaniedbana ulica Kolumba. Tutaj zatrzymał się czas
- Titanic w Szczecinie, czyli wielka wystawa budowli z LEGO
- Krwawe porachunki w Dąbiu. Wpadli z siekierami. Nie żyje mężczyzna
- Kilkaset osób wystartowało w największym biegu pamięci w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?