Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że z powodu walk prowadzonych w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, komendy powiatowe Państwowej Straży Pożarnej w całej Polsce otrzymały zapas tabletek z jodkiem potasu.
W specjalnym komunikacie przedstawiciele resortu tłumaczą, że tabletki rozesłano "w ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności" oraz że "jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa".
MSWiA w ten sposób zareagowało na doniesienia ukraińskiego operatora elektrowni nuklearnych o ostrzelaniu przez Rosjan zaporoskiej elektrowni - największej tego rodzaju siłowni w Europie (wcześniej ukraińscy pracownicy wyłączyli tam wszystkie bloki). Jak zapewniają przedstawiciele resortu, to zapobiegawcza procedura związana z wiadomościami o walkach w okolicach elektrowni atomowych w Ukrainie.
Dlaczego właśnie jodek potasu trafił do jednostek straży pożarnej? Bo związek ten podaje się w celu powstrzymania wchłaniania przez tarczycę radioaktywnego izotopu jodu i jest stosowany w przypadku katastrof nuklearnych lub uszkodzeń reaktorów jądrowych. Jodek potasu jest np. składnikiem płynu Lugola, który Polacy zażywali po katastrofie w Czarnobylu.
Resort poinformował jednak, że "w obecnej chwili zagrożenie nie występuje, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Polską Agencję Atomistyki. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości, a odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski".
W aptekach można bez problemu kupić ten specyfik. W Szczecinie farmaceuci nie zauważyli wzmożonego na niego zapotrzebowania.
- Na samym początku wojny na Ukrainie klienci częściej o to pytali - dowiedzieliśmy się w aptece Bałtycka. - Obecnie zainteresowanie jest niewielkie.
Zdaniem specjalistów, to dobrze.
- Profilaktyczne zażywanie jodku potasu nie jest wskazane - tłumaczy kierownik apteki Cefarm przy pl. Grunwaldzkim w Szczecinie. - Jeśli nie ma chmury radioaktywnej, zażywanie go jest niewskazane i przyniesie organizmowi więcej szkody niż pożytku.
Również przedstawiciele resortu przestrzegają przed niekontrolowanym przyjmowaniem np. płynu Lugola.
- Przyjmowanie jodku potasu na własną rękę jest odradzane przez lekarzy - czytamy w komunikacie MSWiA.
St. kpt. Tomasz Kubiak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie potwierdził, że tabletki z jodkiem potasu dotarły do wszystkich zachodniopomorskich jednostek straży.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?