Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szwajlik atakuje

Grzegorz Drążek, 24 listopada 2004 r.
Sebastian Szwajlik przegrał bój o fotel przewodniczącego Socjaldemokracji Polskiej i odmówił wejścia do zarządu tego ugrupowania.

Sebastian Szwajlik rywalizował o fotel przewodniczącego SdPl z Arkadiuszem Borkowskim. Przegrał stosunkiem głosów 24:39. Nowy przewodniczący widział jednak dla swojego wyborczego rywala miejsce w zarządzie tej partii. Sebastian Szwajlik odmówił. Były członek zarządu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który razem z Arkadiuszem Borkowskim odeszli z tej partii sprzeciwiając się polityce władz, przed sobotnim głosowaniem zapowiadał, że jeżeli przegra, usunie się w cień. Czy jego porażka oznacza koniec politycznej kariery Sebastiana Szwajlika?

- Absolutnie nie kończę pracy w SdPl - zapewnia Sebastian Szwajlik. - Dobry polityk powinien wkalkulować porażki. Nie zamierzam przeszkadzać obecnemu zarządowi i przewodniczącemu.

Przegrany kandydat na przewodniczącego SdPl uważa, że jego partia nie działa tak, jak powinna. Świadczyć o tym miałby fakt, że we władzach nie znalazła się ani jedna osoba z młodego pokolenia polityków.

- Porażką sobotniego zjazdu jest pominięcie młodych osób w zarządzie SdPl - uważa Sebastian Szwajlik. - Nie znalazła się tam ani jedna osoba poniżej 30 roku życia, a nawet 35 roku życia, a punktem wyjścia przy tworzeniu Socjaldemokracji Polskiej miało być stawianie na ludzi młodych.

Przed wyborami zapowiadano, że rywalem Sebastiana Szwajlika w batalii o fotel przewodniczącego partii będzie inny były członek zarządu SLD Jerzy Szuber. Ostatecznie jego miejsce zajął Arkadiusz Borkowski, który od początku tworzył stargardzkie struktury SdPl.

Zdaniem części członków tego ugrupowania, tylko Arkadiusz Borkowski mógł pokonać Sebastiana Szwajlika. Dlaczego niektórym osobom w SdPl tak bardzo miało zależeć na pokonaniu Szwajlika?

- Bo nie podobało im się, że trzymam się zasad w kilku kwestiach programowych, jak choćby niedopuszczenia do prywatyzacji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - uważa Sebastian Szwajlik. - Natomiast prywatyzacja ta priorytetowo traktowana jest przez Jerzego Szubera i Arkadiusza Borkowskiego, czego wyraz obaj dali na wrześniowym spotkaniu Socjaldemokracji Polskiej z prezydentem Stargardu Sławomirem Pajorem.

Jerzy Szuber od początku popierał prywatyzację PEC-u. Zagłosował za nią jeszcze jako radny SLD, jako jedyny z tego ugrupowania. Zdaniem Sebastiana Szwajlika, różnice zdań wewnątrz SdPl w sprawie prywatyzacji tej miejskiej firmy miały przyczynić się do jego wyborczej porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński