Włoski szkoleniowiec już kilka miesięcy temu wymieniany był w gronie osób, które mogą być następcą trenera Piotra Makowskiego w kadrze. Konflikty, nieporozumienia, słabe wyniki - wszystko doprowadziło do tego, że Makowski zdecydował się zrezygnować. Choć za oficjalny powód podał przyczyny osobiste. Wróciła karuzela nazwisk, a najszybciej kręci się na niej Giuseppe Cuccarini. Tym bardziej, że Krzysztof Jałosiński, prezes Grupy Azoty, kilka godzin po decyzji Makowskiego podtrzymał swoją wypowiedź sprzed kilku tygodni i udzielił Włochowi pełnego wsparcia.
- My zawsze wyrażaliśmy chęć, aby Beppe został zatrudniony w polskiej kadrze - mówi Jałosiński. - Uważamy, że taki człowiek przydałby się polskiej siatkówce. Oczywiście nie chcemy rezygnować z pana Cuccariniego w Chemiku, to musi być jasne. Po prostu jeśli chodzi o przyszłość reprezentacji, to on by się nadawał.
Cuccarini w Chemiku osiąga same sukcesy. Wygrał mistrzostwo i Puchar Polski, wyszedł z pierwszego miejsca w grupie śmierci Ligi Mistrzyń. Teraz jego podopieczne zagrają w Final Four. Zna polską siatkówkę i zawodniczki, pracuje w Orlen Lidze ponad rok.
- Ja nie lubię hipotetyzowania - oświadcza trener Chemika. - Wielokrotnie w życiu takie gdybanie okazywało się bezcelowe, więc ja się wstrzymuje. Na razie nie padła żadna konkretna oferta ze strony PZPS.
Jednym z głównych powodów nagonki na Makowskiego był konflikt z zawodniczkami, które niechętnie stawiały się na zgrupowaniach reprezentacji. Trener Cuccarini ma być receptą, ponieważ na co dzień pracuje choćby z Anna Werblińską, siatkarką otwarcie krytykującą byłego selekcjonera.
- Być może Beppe zaprosiłby siatkarki, które ostatnimi czasy nie grały w naszej kadrze - dodaje Jałosiński.
Sam szkoleniowiec o konflikcie w kadrze wie mało, ponieważ nie jest w stanie śledzić na bieżąco polskiej prasy. Potwierdza jednak, że żadna z zawodniczek Chemika bezpodstawnie nie odmówiła powołania do reprezentacji.
- Anna Werblińska i Agnieszka Bednarek-Kasza miały problemy zdrowotne i nie mogły grać w kadrze w zeszłym roku - stwierdza Cuccarini. - Nie mam żadnych problemów w prowadzeniu tych siatkarek. To profesjonalistki, wiedzą co mają robić i czego się od nich wymaga.
Podobno w poniedziałek jeden z działaczy PZPS był w siedzibie Chemika Police i rozmawiał z trenerem Cuccarinim, choć tej informacji nie udało nam się potwierdzić. Nie zmienia to faktu, że trener Chemika pozostaje głównym faworytem do objęcia polskiej kadry.
- W branży trenerskiej trzeba wykorzystywać okazje, bo nie zawsze się pojawiają - mówi Włoch. - Na pewno prowadzenie kadry i klubu byłoby wyczerpujące. Jednak wielu trenerów na świecie odnajduje się w takim trybie życia, więc najwyraźniej jest to wykonalne.
Oficjalny komunikat PZPS podaje, że drugiego marca poznamy tryb wyboru nowego selekcjonera, a w tym samym miesiącu jego nazwisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?