Szkodzli miastu?

Mariusz Parkitny, 9 lipca 2005 r.
Były prezydent Świnoujścia i jego zastępca staną przed sądem. Prokuratura zarzuca im działanie na szkodę miasta i przekroczenie uprawnień. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Chodzi o głośną sprzedaż udziałów świnoujskiego TBS-u prywatnej spółce "Eurotop" w 1999 r. Firma obiecanych mieszkań nie wybudowała, a potem okazało się, że podpisana z nią umowa przez władze miasta ma inną treść niż przyjęta wcześniej przez Zarząd Świnoujścia. Według prokuratury ówczesny prezydent Stanisław M. i jego zastępca Janusz D. działali w ten sposób na szkodę miasta. Dlaczego?

- Stanisław M. jako prezydent dopuścił do podpisania takiej niekorzystnej umowy, a Janusz D. ją podpisał w imieniu miasta - twierdzi prokuratura.

Nici z "Szansy"

Świnoujskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego "Szansa" powstało w marcu 1998 r. Początkowo jedynym udziałowcem było miasto (wniosło 100 tys. zł. gotówki i grunt pod przyszłą zabudowę wart 780 tys.). ŚTBS miał budować mieszkania. Z planów nic nie wyszło. Dlatego po roku zapadła decyzja o szukaniu prywatnej spółki która miała się tym zająć.

Wybór padł na "Eurotop". Firma zgodziła się przejąć dotychczasowe zobowiązania ŚTBS. Miała też zapewnić mieszkania dla 28 rodzin i kolejnych dziesięciu wskazanych przez władze miasta. W zamian otrzymała sto procent udziałów w "Szansie". Pomysł spodobał się zarządowi Świnoujścia, który przekonał do niego radnych. Prezydent i jego zastępca zapewniali na sesji, że interes miasta jest dobrze zabezpieczony m.in. hipoteką na zbywanym gruncie.

Zmiana umowy

Dwa miesiące później zarząd miasta wprowadził do umowy dwie poprawki, które miały wzmocnić interes miasta. M.in. Świnoujście przyznało sobie prawo pierwokupu gruntu, gdyby spółka chciała go sprzedać. Eurotop zobowiązał się też do zapłaty 780 tys. zł. z odsetkami, gdyby mieszkania nie powstały.

Bez poprawek

Umowę w imieniu miasta podpisał Janusz D. Dokument nie zawierał jednak poprawek przyjętych wcześniej. Nie było m.in. prawa pierwokupu. Eurotop mieszkań nie wybudował, bo nie dostał kredytu. Sprzedał też udziały w "Szansie" nowej firmie poza gruntem.

Dlatego według prokuratury miasto nie mogło skorzystać z prawa pierwokupu, co miało być działaniem na szkodę Świnoujścia.
Stanisław M. i Janusz D. nie przyznają się do winy. Proces odbędzie się przed sądem rejonowym w Świnoujściu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie