Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef Kinga Szczecin: Środkowy i rozgrywający na pewno do nas dołączą

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Arkadiusz Miłoszewski - trener Kinga i rozgrywający Jakub Schenk (55.)
Arkadiusz Miłoszewski - trener Kinga i rozgrywający Jakub Schenk (55.) Andrzej Szkocki
Koszykówka. Mimo świetnej serii King Szczecin nadal chce wzmocnić skład, ale jeszcze nie wybrał zawodników.

Tak dobrej atmosfery w szczecińskim klubie dawno nie było. Wszystko za sprawą trenera Arkadiusza Miłoszewskiego, który z Wilkami Morskimi ma już na trzy zwycięstwa na koncie.

- Nie wiem, jak skończy się praca trenera Miłoszewskiego w naszym klubie, ale teraz mogę powiedzieć, że takiego człowieka i trenera jeszcze w klubie nie mieliśmy. Przyszedł do nas i od razu złapał ze wszystkimi super kontakt. Ze mną rozmawia swobodnie, podkreśla, że to on musi się dopasować do naszej organizacji - mówi Krzysztof Król, prezes szczecińskiego klubu. - Mindaugas Budzinauskas też był ok, ale już np. Rolandas Jarutis to był inny typ, szybko odsunął od pracy Maćka Majcherka.

Właśnie Jarutis został wiosną polecony przez Budzinauskasa, ale nie poradził sobie z rolą trenera. Już po dwóch kolejkach doszło do rozstania z klubem. W kilku meczach zespołem kierował Majcherek, który obecnie jest prawą ręką Miłoszewskiego. Drużyna prezentuje coraz lepszą grę i wygrywa.

- Cieszę się, że nawet sami zawodnicy podkreślają, że mają bardzo dobry kontakt z trenerem, na tyle dobry, że jeden powiedział, że za tym trenerem w ogień by wskoczył - twierdzi Król. - To nie jest tak, że masa osób mi go polecała. Jedna osoba podsunęła mi nazwisko Miłoszewskiego, ale to nie był żaden agent, ani nikt z środowiska szczecińskiego. Paru osób radziłem się i byli sceptyczni do tej kandydatury.

Miłoszewski z Kingiem pokonał Astorię, Śląsk i w ostatnią niedzielę Anwil we Włocławku, co zawsze ma swoją wymowę.

- Nie spodziewałem się, że tak fajnie to zaskoczy, ale wiedziałem, że trener ma dużą wiedzę, jest bardzo spokojny, a nawet za spokojny. Szkoleniowiec ma nazwisko Miłoszewski, a takie osoby to najczęściej mają ksywkę „Miły”. Nasz trener jest faktycznie miły - podkreśla z humorem szef klubu.

Obecnie najpilniejszy temat w zespole to wzmocnienia. Naciska trener, a prezes jest za.

- Nie możemy grać w siedmiu. Nie ma szans, byśmy to tak ciągnęli. Rozgrywający i środkowy, lub zawodnik mogący grać na pozycji silnego skrzydłowego lub środkowego na pewno do nas dołączą - deklaruje Krzysztof Król. - Ale nie ma pośpiechu. Z Czarnymi Słupsk w niedzielę zagramy w dotychczasowym zestawieniu, a później mamy spotkania z Arką i Dąbrową, czyli teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami. Później będzie przerwa reprezentacyjna. Nie wiemy, kiedy dojdzie do tych transferów. Pracujemy nad tym, szukamy, ale wybór jest bardzo trudny, brakuje na rynku dobrych zawodników. Czekamy na zmiany kadrowe w silniejszych ligach, bo tam zwolniony zawodnik u nas może być gwiazdą.

Może i z rotacją wysokich problemów by nie było, gdyby mógł grać Jakub Parzeński. Do Kinga przyszedł rok temu, ale miał pecha, bo latem doznał kontuzji. Gdy szykował się do powrotu na boisko wróciły do niego problemy z dopingiem. Środkowy był zdyskwalifikowany, później karę mu zawieszono i dlatego trafił do Kinga, ale tego lata zmieniono decyzję i zawodnik musi czekać. - Mamy rozwiązany z nim kontrakt, klub nie ponosi żadnych kosztów, ale jakby dostał zgodę na grę to może porozmawiamy - mówi Król.

Na angaż w szczecińskim klubie nie zdecydował się za to kadrowicz Tomasz Gielo.

- Nie było żadnych rozbieżności finansowych z Tomkiem, bo przecież w poprzednim sezonie grał u nas Maciek Lampe. Nie dziwię się, że chciał zostać w Europie, bo powrót do Polski byłby krokiem w tył w karierze. Dał nam słowo, że jak wróci do kraju to nas wybierze - informuje prezes.

A już w niedzielę niespodziewany hit października Energa Basket Ligi. King zagra z Czarnymi w Słupsku, czyli aktualnym liderem.

- Gdybym wiedział, kto wygra, to postawiłbym u bukmachera. Czarni to super atmosfera, trener ma ojcowskie podejście do drużyny, mają świetnego rozgrywającego. I zaskoczyło - mówi Krzysztof Król.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński