Szczyt sezonu grypowego? W aptekach, także w Szczecinie, brakuje leków na przeziębienie

O problemie lekarze mówią od kilku tygodni, kłopoty z dostaniem popularnych leków potwierdzają też aptekarze. Sytuacja robi się poważna, bo na liście braków znajdują się między innymi leki anty przeziębieniowe.

- Mamy szczyt sezonu grypowego - podkreśla lekarz rodzinny.

W grudniu, w Polsce odnotowano ponad 750 tys. przypadków grypy i jej podejrzeń, a ponad 4 tys. pacjentów skierowano z tego powodu do szpitala. Infekcji grypowych jest coraz więcej z każdym tygodniem.

- A u nas nie ma ACC na przeziębienie i kaszel czy octeangin na stany zapalne górnych dróg oddechowych - mówi farmaceutka z apteki Medica przy ul. Traugutta w Szczecinie.

Aptekarze twierdzą, że brakuje leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych sprzedawanych bez recepty. Nie ma też leków na receptę, szczególnie antybiotyków w formie zawiesiny, w tzw. dawkach pediatrycznych przepisywanych najmłodszym pacjentom. Hurtownie racjonują leki: są listy oczekujących na konkretne preparaty.

Poza tym, jak się dowiedzieliśmy, są kłopoty z kupieniem jednego rodzaju insuliny, plastrów hormonalnych, preparatów niezbędnych w leczeniu cukrzycy obu typów, czy leków przeciwpadaczkowych. Lista leków, których obecnie brakuje lub są trudno dostępne w aptekach, jest bardzo długa. Znajdują się na niej preparaty potrzebne do leczenia chorób przewlekłych i środki przeciwbólowe.

Jest również duże zapotrzebowanie na testy diagnostyczne na grypę typu A, B oraz Covid-19 czy wirus RSV. Ich znalezienie graniczy z cudem.

- Nie ma nawet tak popularnego paracetamolu - zauważa farmaceuta ze szczecińskiej apteki Dr.Max. - Jak zawsze w grudniu i styczniu pacjenci bardzo często pytają na przykład o antywirusowy tamivil stosowany przy leczeniu grypy. Niestety musimy ich odsyłać do innych placówek.

- Na lek dla ojca poluję już od tygodnia! Już nie wiem, w ilu byłem aptekach i w każdej słyszę to samo: proszę spróbować gdzie indziej.

Lekarze podkreślają, że braki dotyczą wielu antybiotyków, przez co dochodzi do sytuacji, że pacjent otrzymuje lek nie taki, jaki powinien dostać, tylko ten, który obecnie jest.

Specjaliści są zdania, że w przypadku leków na grypę i antybiotyków może chodzić o niedoszacowanie zapotrzebowania - grudniowy wzrost zakażeń na grypę zdecydowanie zwiększył popyt na medykamenty stosowane podczas leczenia tej choroby. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe preparaty, trudno znaleźć wspólną przyczynę.

- Jedną z ważniejszych jest zaburzenie dostaw z Azji substancji czynnych wykorzystywanych do produkcji leków - tłumaczy prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Szczecinie. - Z tymi kłopotami borykamy się od kilku ostatnich lat.

Główny inspektor farmaceutyczny na bieżąco monitoruje sytuację. Za pośrednictwem samorządu farmaceutycznego prosi apteki o zgłaszanie problemów w dystrybucji produktów leczniczych zawierających w swoim składzie amoksycylinę/amoksycylinę z kwasem klawulanowym, czyli właśnie antybiotyków.

Zdaniem Ministerstwa Zdrowia sytuacja jest "daleka od dramatycznej". Minister Adam Niedzielski uspokaja, że niedobory leków w aptekach są lokalne, a w kraju mamy zapasy na kilka miesięcy.

O pomoc w poszukiwaniu leków można poprosić konsultantów z NFZ - poprzez działającą całą dobę bezpłatną infolinię. Za jej pośrednictwem nie można zarezerwować leku. Więcej informacji znajdziemy w serwisie pacjent.gov.pl/szukam-leku.
Pomocna jest także strona www.gdziepolek.pl. Tam można sprawdzić, które apteki stacjonarne i internetowe mają na półkach poszukiwane nas leki.