Problem zgłosili nam mieszkańcy bloku przy ul. Zawadzkiego 83-85.
- Szczury biegają nawet po korytarzach, kanałami wentylacyjnymi i szybem windy wchodzą nawet na najwyższe kondygnacje - napisali w piśmie skierowanym do naszej redakcji.
Spacerowały po korytarzach
Według mieszkańców szczury najczęściej spotkać można od parteru do trzeciego piętra. Jak relacjonują, na drugim piętrze, kanałem rur wodno-gazowych, wszedł do mieszkania.
- Szczury to ogromne zagrożenie - alarmują lokatorzy.
Mieszkańcy twierdzą, że do rozprzestrzenienia się szczurów, przyczyniły się... koty. Kilku miłośników tych zwierzaków trzymało je w piwnicy.
- Koty są najedzone, bardzo tłuste i ociężałe. Dlatego nie polują - uważają lokatorzy. - Za to jest dużo kału i bardzo śmierdzi.
Pomogła deratyzacja
Wersję mieszkańców potwierdza administracja osiedla Klonowice.
- Faktycznie, w bloku tym występował problem ze szczurami, ale przeprowadziliśmy deratyzację - wyjaśnia Ewa Łojewska, kierowniczka administracji. - Szczury pojawiły się po tym, jak jeden z mieszkańców na czas zimy zamknął koty w piwnicy. Gryzonie zaczęły wychodzić na budynek.
14 marca w bloku przy ul. Zawadzkiego przeprowadzona została deratyzacja. Zastosowano trutkę o przedłużonym działaniu, więc padłe szczury można jeszcze znaleźć.
- Myślę, że problemu już nie ma, ale jeżeli mieszkańcy się wciąż się skarżą, to najlepiej jeśli zgłoszą ten problem nam - apeluje Ewa Łojewska.
Deratyzacji doczekają się też mieszkańcy przeprowadzona zostanie na terenie miasta w dniach od 15 do 30 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?