Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczury grasowały w medycznych śmieciach

(mp)
Bracia, którzy odbierali medyczne odpady staną przed sądem.
Bracia, którzy odbierali medyczne odpady staną przed sądem. Archiwum
Bracia, którzy odbierali medyczne odpady z przychodni i szpitali staną przed sądem. Według prokuratury odpady trzymali w takich warunkach, że groziła epidemia. Proceder trwał na szczęście tylko miesiąc.

Śledztwo zakończyła Prokuratura Rejonowa Szczecin-Prawobrzeże. Oskarżeni to Marcin K., współwłaściciel i dyrektor Przedsiębiorstwa Obrotu Odpadami "Rymed" i Marek K., specjalista do spraw ochrony środowiska w tej firmie. Odpady medyczne trzymali w budynku przy ul. Narzędziowej w Szczecinie. Zarzuty obejmują okres od marca do kwietnia 2011 r.

- Pomieszczenie to nie spełniało norm wyznaczonych dla tego typu obiektów budowlanych, co mogło zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach. W konsekwencji biegli zaopiniowali, że swobodny dostęp zwierząt i owadów stwarzał realne zagrożenie epidemiologiczne - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Zgodnie z prawem, pomieszczenie do przechowywania niebezpiecznych odpadów medycznych powinno mieć wentylację, zabezpieczenia przed dostępem owadów, gryzoni i innych zwierząt. Ale, gdy 5 kwietnia policjanci weszli sprawdzić lokal, okazało się, że nie spełnia norm. Do odpadów w magazynie miały dostęp zwierzęta, gryzonie, owady

- Bez trudu mogły penetrować pomieszczenie i rozprzestrzeniać potencjalnie chorobotwórcze drobnoustroje. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego wykazali, że materiał biologiczny znajdował się także na zewnątrz pojemników, w których składowano odpady oraz na podłożu magazynu. Brak jakiejkolwiek wentylacji w magazynie , w warunkach klimatycznych, w jakich to pomieszczenia się znajdowało, mógł powodować powstanie wysokiej temperatury, która sprzyjała procesom rozpadu gnilnego odpadów - dodaje prok. Wojciechowicz.

Podejrzani nie przyznali się do winy. Grozi im do lat 5 więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński