Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińskie standardy: Dwupokojowe mieszkanie dla sześcioosobowej rodziny. Jak żyć? Pyta zmartwiona matka czwórki dzieci

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
Choć wyremontowane, to jednak niewielkie, bo dwupokojowe mieszkanie zaproponowało miasto dla sześcioosobowej rodziny ze Szczecina. Procedury okazują się w tym przypadku bezwzględne - rodzina odmówiła, więc musi czekać na "nowe rozdanie".

- Rok temu przystąpiłam do naboru o mieszkanie socjalne. Dostaliśmy od ZBiLK-u propozycję mieszkania na ulicy Światowida. Całe mieszkanie miało 47 metrów kwadratowych, w tym dwa pokoje o łącznej wielkości 37 metrów - opowiada w rozmowie z "Głosem" rozżalona szczecinianka.

Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby rodzina nie liczyła sobie sześciu osób. Oczywiście sam lokal był wyremontowany i nadawał się do natychmiastowego zamieszkania. Pytanie tylko, jak tak liczna rodzina miałaby się tam zmieścić?

- Mamy dzieci w różnym wieku, od 6 do 15 lat. Młodsze dziewczynki i starsi chłopcy. W mieszkaniu były dwa malutkie pokoiki przejściowe, bez możliwości ich przedzielenia. W kuchni nie zmieściłaby się nawet lodówka - mówi.

Bezwzględne przepisy mieszkaniowe

Okazuje się, że taki przydział mieszkania jest całkowicie zgodny z przepisami, które nie regulują kwestii związanej z liczbą pokoi.

- Zgodnie z przepisami, lokal socjalny powinien spełniać określone warunki. Łączna powierzchnia pokoi przypadająca na osobę w rodzinie, nie może być mniejsza niż 5m2, a w wypadku gospodarstwa jednoosobowego 10m2 - tłumaczy Tomasz Klek, rzecznik prasowy ZBiLK - Jak widać wskazany lokal spełniał wszystkie wymogi określone ustawą - dodaje.

Przepisy przepisami, ale gdzie w tym przypadku pojawił się czynnik ludzki? Przecież mieszkania przydzielane są przez urzędników, którzy wiedzą jak liczna jest dana rodzina.

- Gdyby to były chociaż trzy małe pokoje - apeluje nasza rozmówczyni - Przeglądałam stronę ZBiLK-u i zobaczyłam, że dla rodzin z piątką dzieci są propozycje mieszkań z ilością pokoi 4-6. Różnica dosłownie jednego dziecka - żali się kobieta.

Chodzi o program "Dom dla Rodziny", ale tu ponownie kłania się bezwzględność przepisów, które eliminują rodzinę naszej rozmówczyni, ponieważ nie spełnia określonych wymogów.

- Aktualnie trwa nabór wniosków w tym programie, jednak jego zasady są inne niż w przypadku naboru na lokale socjalne. „Dom dla Rodziny” dedykowany jest rodzinom wychowującym minimum piątkę dzieci, spełniających wymagane kryteria dochodowe, w których co najmniej jedna osoba osiąga stały dochód, niezależne od systemu pomocy i świadczeń. Ze złożonych dokumentów wynika, że nikt w rodzinie nie pracuje. W związku z tym nie jest spełniony podstawowy warunek - tłumaczy Tomasz Klek.

Kobieta odpowiada jednak na zarzuty przedstawiciela ZBiLK-u, ponieważ od momentu ogłoszenia naboru, podjęła już pracę zawodową.

- ZBiLK ma informacje z tamtego roku i w tym czasie wiele się zmieniło. Pracuje na pełen etat, na umowę o prace. W chwili składania podania byłam osobą bezrobotną.

Czy rodzina może liczyć na nową propozycję?

Rodzina odmówiła przyjęcia proponowanego mieszkania, więc teraz musi czekać na nową propozycję od miasta. Nie wiadomo jednak jak długo to potrwa i czy tym razem liczba pokoi będzie adekwatna do liczebności rodziny.

- Następna propozycja będzie przedstawiona z chwilą dysponowania przez ZBiLK odpowiednim metrażowo lokalem spełniającym ustawowe kryteria. Biorąc pod uwagę liczbę osób, ZBiLK będzie starał się wskazać lokal możliwie najbardziej dostosowany do potrzeb tej rodziny - zapewnia Tomasz Klek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński