Dziś w Gorzowie rozpoczną się zimowe mistrzostwa kraju, na których poznamy m.in. nazwisko szkoleniowca kadry, który poprowadzi ją w następnych latach.
Drozd to wielce uznany szkoleniowiec w naszym kraju. Stoją za nim wspaniałe wyniki Mateusza Sawrymowicza, Przemysława Stańczyka (obaj zawodnicy MKP są mistrzami świata), czy Katarzyny Baranowskiej (mistrzyni Europy). Obecnie Drozd pełni funkcję drugiego trenera reprezentacji. Pierwszym jest Paweł Słomiński.
- I chyba nic się nie zmieni - uważa szczeciński trener. - Ostatnio były w związku wybory nowego prezesa i zdecydowana większość poparła dotychczasowego sternika, Krzysztofa Usielskiego. Słomiński jest wiceprezesem i zapewne nadal będzie szkoleniowcem kadry Polski. Chyba, że w łączeniu tych dwóch funkcji przeszkodzą mu jakieś przepisy. To rozwiązanie jest krytykowane m.in. przez ministerstwo sportu.
A gdyby jednak Drozd dostał propozycję bycia głównym trenerem?
- Musiałbym się głęboko zastanowić, bo to rozwiązanie wydaje się nie najlepsze - tłumaczy. - Musiałbym często jeździć do Warszawy, co przeszkadzałoby w normalnej pracy w Szczecinie. Oczywiście na dziś wyrażam chęć bycia pierwszym szkoleniowcem, myślę o tym. Mam przecież w klubie czworo olimpijczyków.
Jaką Drozd ma wizję funkcjonowania pływania w naszym kraju?
- Obecnie mamy dwa ośrodki, Warszawę oraz Szczecin i na razie niewiele więcej da się zrobić - twierdzi. - Jednak aby szkolenie przebiegało prawidłowo musi być pięć, sześć ośrodków. Anglicy wybudowali sześć, Niemcy wracają do starej bazy byłego NRD i też będą mieli sześć obiektów oraz dwa do pływania długodystansowego na wodach otwartych. Nam potrzebne będzie też centrum medyczno-naukowe oraz np. biomechanik i urządzenia badawcze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
